Pokochałem Gunsów kiedy długo już nie byli razem, atakowali w mediach i za każdym razem zaprzeczali, że jeszcze kiedyś wystąpią razem. Zawsze pojawiały się małe nadzieje kiedy do Axla dołączał Izzy albu Duff, a do Slasha Matt, Gilby, Duff, Steven, to były jedynie spotkania starych przyjaciół. WielkA nadzieją był rok 2012 w Hall of Fame, ale wiemy co z tego wyszło.
Od początku wolałem brzmienie Slasha, ale nie miałem problemu z New GN'R. No może z Ashbą, jednak to inna bajka. Cieszę się, że skończyła się era Chińskiej Hipokryzji. Axlowi się nie udało, ale sam krążek uwielbiam, nowych członków też polubiłem, ale jednak mi czegoś brakowało. To była taka przyszywana rodzina. Nie zrozumcie mnie żle, zawsze będę z sentymentem wracał do widowiska wydanego na Blu-Ray pt.: Appetite for Democracy, powiem ten koncert odbył się niecałe pół roku, po koncercie w Rybniku. Wtedy pierwszy raz usłyszałem kawałki Gunsów na żywo. To było coś, pomimo wielu zastrzeżeń.
Następnie spotkałem dwa razy Slasha i raz Duffa. Jedyne co mnie smuciło to, że nie spotkam ich nigdy we trójkę razem. 2016 rok to odmienił. Koncert z 1-ego kwietnia uważałem za żart z obozu zespołu, który się nie odbędzie, a tu takie zaskoczenie. Bardzo mnie cieszy ta trójka razem na scenie, niektórzy czekali 23 lata, ja nieco krócej, ale moje i wasze marzenia się spełniły. Czekamy co dalej z tego wyjdzie. Póki co mamy wyprzedane koncerty i amerykańską trasę.
Apetyt jest duży.
Bardzo mnie cieszą kawałki z ChD, jestem ciekaw czy odgrywa je w większej mierze Fortus czy Slash, od dawna marzyłem, aby ten drugi zagrał utwór tytułowy w swoim brzmieniu. Setlista się zmienia, mamy powroty starych kawałków, może skończy się zastój greatest hits i będzie bardziej elastycznie. Mam też nadzieję, że do repertuaru dojdzie coś z repertuaru Slasha, jest tam sporo kawałków o Gunsowym brzmieniu.
Nie wiem czy jestem ponownie w dżungli czy w niebiańskim mieście.
https://www.instagram.com/p/BARg1RVIa7U/?taken-by=domin_au