Małe podsumowanie z mojej strony
Dzięki wszystkim za udział w dzisiejszej uroczystości
Wybaczcie, że chwilami nie byłem zbyt komunikatywny, ale zajmowanie się jednocześnie NTS-em, Facebookiem, profilem NTS-u, przeglądaniem trzech innych for, odpowiadaniem na smsy, przeglądaniem twittów itd. - to już nie na moje siły
A teraz o samym koncercie.
Na temat formy zespołu na razie nie będę się wypowiadał, podobnie jak o głosie Axla, bo w tej chwili mamy jedynie fragmenty. Powiem za to kilka słów, o tym, co wiemy.
1) W porównaniu do ostatniego koncertu Gunsów, tego z 2014 nie ma w zespole Rona, Tommy'ego, DJ-a i Chrisa - niezły odsiew
Większość zmian była sugerowana od dawna, część okazała się zaskoczeniem. Do końca nie wiedzieliśmy, kto będzie tak na 100 % w zespole. I to z jednej strony fajne, z drugiej mogło drażnić.
2) Zabrakło gości w postaci byłych członków, ale wierzę, że pojawią się "Ha, w przyszłości!"
3) Dużo mocy przerobowej poszło na NTS-ie w kierunku dyskusji : Pitman poza zespołem = materiał z CHD poza setem - nieprawda i w sumie dobrze
4) Dużo mocy przerobowej poszło na NTS-ie w kierunku dyskusji: Slash w zespole = zero CHD - nieprawda i w sumie dobrze
5) Ludzie, którzy wyczekiwali reunionu nie dostali do końca tego, co chcieli, ale... ciesz się tym, co masz - ja się cieszę
6) Część ludzi liczyła na to, że z pojawieniem się Slasha i Duffa w zespole można będzie liczyć na zmiany w secie - doczekaliśmy się i dobrze
7) Liczyłem na to, że w miejsce Riff Raffów i innych takich doczekamy się jakiegoś covera Gunsów ze Spaghetti Incident - doczekałem się i w dodatku była to premiera
Bardzo na plus, bo po co grać czyjeś covery, jeśli ma się własną płytę z coverami innych artystów
Liczę na to, że co jakiś czas solowe popisy Slasha i Duffa będą się zmieniać i wtedy...
a) usłyszymy kolejne kawałki ze Spaghetti Incident ( wyobrażacie sobie na ostatnim koncercie przed przed dwumiesięczną przerwą w koncertowaniu odśpiewane ( na finał, jako ostatni kawałek ) przez Gunsów I don't care about you?
i te spekulacje w mediach potem
, bądź w ramach powrotu do przeszłości np. Jumpin jack flash, Heartbreak hotel
b) usłyszymy jakiś kawałek Slasha/ Snakepita/ Velvetów w wersji instrumentalnej ( może jestem marzycielem, ale czuję, że nie jestem jedyny
)
W zespole pojawiła się nowa twarz, chociaż na razie trudno stwierdzić, jaki, tak naprawdę, jest jej status. Wydaje mi się, że jest to nawiązanie do czasów UYI, gdy na scenie mieliśmy Tracy, Robertę ( i wiele innych pań ) oraz Teddy'ego Andreadisa, którzy byli członkami zespołu na trasę. Trochę niejasne jest w tej sytuacji to, co właściwie stało się z Chrisem, ale w sumie to w tej chwili chyba bez większego znaczenia. Chyba, że Chris pojawi się za kilka dni w Vegas z Gunsami, zamiast "pani Brain"
Podsumowanie - biorąc pod uwagę wyczekiwanie, nastrój okołokoncertowy itd. - Gunsi na dziś spełnili moje oczekiwania w zakresie setu. Ale ja szybko się nudzę, więc niech uważają
Póki co, mogę z pełnym przekonaniem i zupełnie bez ironii charakterystycznej dla wielu moich poprzednich wpisów odnośnie setów Gunsów powiedzieć - jak na ten czas, miejsce i okoliczności to był
FENOMENALNY SET! Mam ochotę na więcej. Najlepiej już