NighTrain Station Guns N' Roses

Widać było, że byli zadowoleni. Slash sie śmieje sam do siebie, Duff do Stevena, Steven do wszystkich, Axl tak gonił po scenie, że zabrakło mu tchu Fajnie, słychać było Guns n Roses jedyne w swoim rodzaju

Ale to zajebiscie wygląda !
Nawet nie chodzi o to , że sobie razem grają , tylko o to ze im chyba dobrze że sobą

co tam się do cholery wyprawia?

Izzy, wielki przyjaciel Axla nagrywa z Sorumem i odcina się od Gunsów, a Adler koncertuje z chłopakami. Tak - Adler. 

Nie czuję tej chemii między nimi. Slash dziwnie się zachowuje. Jego gra wygląda dobrze, ale nie podoba mi się to, że każde solo chce zagrać jak najszybciej co mnie strasznie irytuje - tak jakby robił to na przymus. Może są uśmiechy i miłe gesty, ale osobiście tego nie kupuję. Jeszcze zaproszenie tego paralityka za gary  ciekawe po co on tam potrzebny. Chyba chcą jak najwięcej kasy z tej trasy wydusić, a, że Izzy to olał - zaprosili tego pijaczka. Życzę sobie, by Izzy był konsekwentny i nie brał udziału w tym szambie.

k***a, na każdym kroku widać, że między nimi jest ok, a Ty znów przyłazisz, i pieprzysz o kasie i Bóg wie czym jeszcze. Myślałem, że już niektórym przeszło, ale widze, że sie myliłem.

Adler czekal 26 lat na swoje 8 min - takie wyciskacze lez tylko w Hollywood, powinni o tym nakrecic superprodukcje

@owsik z oryginalnych czlonkow na scenie to byl tylko Axl

Z szacunku do historii zespołu to bardzo dobrze, że doszło do takiego wydarzenia jak wspólny występ Stevena z Guns N' Roses po 26 latach. Fajnie, że wystąpił, pokazał się, może znów ogrzać się (nawet jeśli tylko na chwilę) w re-groupowym blasku i on. I to jest fajne. Tyle wystarczy, może parę razy na tej trasie, więcej nie trzeba. Niech potem zespół w końcu patrzy w przyszłość, a nie w to, którą teraz będziemy mieli kolejną rocznice AFD lub UYI. Im dalej od tamtych czasów, tym bardziej ten zespół staje się nostalgiczny. Poproszę o skręt w uliczkę z napisem "nowa muzyka".

sny Adlera z ostatnich 20 lat spełnione ...wszystkie wypowiedzi Stevena o Reunionie zawsze były traktowane jako powód do żartów...niemożliwe stało się możliwe ..Chłopaki dali czadu

 A jednak niespodzianki są na trasie Jak nie w secie to pod inną postacią. Dla mnie Adler był zawsze obojętny w GN'R, ot perkusista,  lubię jednak u niego ta radość z życia podczas gry Ktos dysponuje linkiem do My Michelle? Bo OTGM widziałem już kilka a My Michelle chyba nie znalazłem jeszcze