Przyznam ze próbowałem tego i na szczęście nie przeszło
mój syn zasypiał przy albumie The Razor's Edge - AC/DC i dodam odrazu ze wcale nie wpłyneło to negatywnie.Teraz ma 3,5 roku dalej słucha AC/DC, chociaz ostatnio usiłował mi wmówic ze "ona tanczy dla mnie" jest fajne...to juz wpływ przedszkola :)co do tematu,powiem oczywiscie na swoim przykładzie,te piosenki sa fajne jeden drugi raz...ale jak masz puszczac to dzien w dzien to mozna dostac szału od tych dźwieków...u mnie okazało sie ze tak na prawde nie wazne co leci z głosników,tylko czy nie leci za głosno.A tak z życia, najlepszy zasypiacz to nucenie własnym głosem, tu mamy wachlarz mozliwosci, dodam skuteczny