Douger no i co z tego? Sam talent to nie wszystko. Pitman czy wcześniej Buckethead albo Finck to ludzie z zupełnie innej bajki niż to czym ten zespół był na przełomie lat 80. i 90. Wtedy to był głos pokolenia - liczyły się sex, drugs & rock n roll i rozpierduchy, a nie szybkość przebierania palcami po gryfie i perfekcyjnie zagrane nutki. Ja rozumiem, że duża część z Was tych czasów nie pamięta, a Gunsów poznała od 2002 roku wzwyż dlatego gnoicie muzyków z poprzedniego składu.
Jakby w Gunsach mieli występować najbardziej utalentowani muzycznie ludzie na świecie to Axl Rose nie łapałby się nawet na ławkę rezerwowych.