No to ja niestety ponarzekam.
Nie ukrywam, że jestem wielkim fanem oryginalnych Gunsów, a mimo szczerych chęci zaakceptowania nowego GNR, niestety cały czas miałem świadomość, że to jest sztuczne.
Ale jest nowa sytuacja . Nowy skład guns n roses, zmusił mnie do wygooglowania nazwiska " Chris Pitman" .
Aha, to ten kolejny, który coś tam robi...szkoda tylko , że będzie brał udział w nowym projekcie... miałem nadzieję, że to będzie jednak szło w większym stopniu w kierunku reunionu. A to znowu lepienie nowego, niepotrzebnie powiększonego składu. Oby zostali przy 2 gitarach, 3 nie sprawdzały się totalnie , nie słychać wcale uzupełniania się tylko sztuczne dzielenie solówek, które daje rade bez problemu zagrać jeden solowy . I nie widzę ferrera na bębnach.( ?! ) Totalnie nie ! Człowiek tam nie pasuje po prostu
! Na pewno jest to dobry garowy, ale tak jak Dave Grohl nie pasowałby do Red Hot Chili Peppers tak Frank Ferrer totalnie nie pasuje do Guns N Roses (mówię o tym oryginalnym, który nagrywał dobre płyty) .Ale to moja opinia. Kurde a tak się cieszyłem. Liczę tylko że Adler wróci, fajnie gdyby to się potwierdziło
A co do Slasha grającego CHD , na 100% zagra te utwory, na 100% sobie poradzi, jest przede wszystkim lepszym gitarzystą od tych którzy grali pod jego nieobecność
Nawet jeśli chodzi o technikę, zrobi to bez problemu (na WOF gra techniczne solówki i jakoś idzie, a dodatkowo są spójne i melodyjne). Na pewno wprowadzi coś ciekawszego do solówek z CHD, może więc tylko je "poprawić na ciekawsze"