nie o to chodzi. Chodziło mi o to byś nie pisał takich komentarzy, bo to moze wywołac niepotrzebna kłótnię. Nie uraziłes mnie "aż tak".
W każdym razie... wracając do tematu... dziwie się Wam piszącym akie rzeczy jak: "byle parch organizator nie będzie mówił Axlowi co ma robić", albo "Axl zawsze się spóźniał". Może posłużę się przejaskrawionym przykładem, analogią: Owsik ()jak był młodszy, czyli jakieś 10 lat temu) miał w zwyczaju n********ać w knajpie różnych ludzi, bo był pod wpływem alkoholu. Każdy o tym wiedział, że tak się działo, bo owsik po prostu taki był i już. Czy to oznaczało, to ze na takie rzeczy maja przejść do porządku dziennego? chyba nie. Tak samo nie powinno przejść do porządku dziennego przyzwolenie na spóźnienie się któregokolwiek artysty na koncerty. nie tylko Axl'a. Aerosmith spóźniło się na koncert jakieś 30 minut i dostali porządne gwizdanie przed wejściem na scenę od około 15 tyś ludzi. I o ile dobrze pamiętam Steven Tyler powiedział przepraszam po pierwszym kawałku... Organizator tego festiwalu powiedział czym grozi spóźnienie. Ja na miejscu Axl'a pomyślałbym: hmm kurde nie spóźnię się, żeby nie było dymów na koniec koncertu. Niech dzieciaki się bawią bez zakłóceń skoro zapłacili, żeby mnie zobaczyć...
no chyba, że jest egocentrykiem i ma w dupie wszystkich... to wtedy faktycznie dyskusja nie ma sensu, bo Axl równie dobrze czułby się śpiewając i grając u siebie w piwnicy tylko dla siebie. Tylko byłby mały problem: nikt by mu za to nie zapłacił.