Zgadzam się z większością tego, co napisał Kempes, jednak nie do końca zgadzam z pierwszym zdaniem, tzn. co do zasady - jak najbardziej, natomiast krytyka przybiera różne formy, czasem bardzo krzywdzące, obraźliwe, dlatego poniekąd rozumiem tych, w których zaczyna burzyć się krew po krytyce, niezależnie w którą stronę jest skierowana. Krytyka idola budzi chęć odwetu, stąd nieustanne wojenki. A gdyby tak spróbować formułować opinię nieco łagodniej? Większość z nas to przecież nie zatwardziali Axlo, czy Slashomaniacy, tylko fani, którzy w mniejszym lub wiekszym stopniu lubią obu muzyków. Oczywiście, że na fali "triumfalizmu" po koncercie Slasha więcej jest teraz głosów krytycznych pod adresem Gn'R, głównie Axla, ale nie dajmy się zwariować. Jeśli 90% postów kogoś zawiera się w Axl/ Slash jest zły = nie ma nic konstruktywnego do powiedzenia.
Wybaczcie dygresję. Co do reszty zgadzam się z Kempesem, aczkolwiek na koncert pewnie bym nie poszedł, o ile nie będzie zmian, jeśli chodzi o set. O tym pisałem w innym temacie, uzasadniając dokładnie czemu i pod jakim warunkiem.
Jeśli z tego powodu mam być hejterem, cóż. Nie ma przepisu, który nakazuje chodzenie na koncerty.
Zastanawia mnie jedno
Czemu na tych akustyczny koncertach nacisk jest położony na starsze piosenki? Łatwiej je zaaranżować jako akustyczne, organizator wymaga starszych kawałków, czy po prostu Gunsi mają taki pomysł? Jak myślicie?