Przyznam szczerze, że kompletnie nie znam się na zasadach wprowadzania kolejnych zespołów do Rock N' Roll Hall Of Fame, datego kłócić się jakoś specjalnie i obstawiać przy swoim nie będę, ale z tego co się orientuję, nie wybiera się zespołów za same teksty, a za całokształt. Adler czy Sorum nie pisali tekstów, ale mieli swój wkład w brzemienie utworów - i doskonale im to wyszło - i razem z innymi robili wielki show na koncertach (a poza płytami to właśnie one przyciągały tyle fanów dobrego rocka tworząc swojego rodzaju historię). Oboje mieli spory udział w twórczości zespołu, w latach jego największej świetności. Gilby, jeśli miałby być nagrodzony skład spoza AFD, jak najbardziej powinien zostać nagrodzony razem z Sorumem, takie jest moje zdanie. Tobiasa ciężko oceniać pod względem starszych utworów, bo faktycznie miał swój wkład w gunsowe dzieła. Jednak większe znaczenie zdaje się mieć piosenka jako całość, a nie fakt kto tworzył tekst albo zagrał ją jako pierwszy zanim stała się sławna dzięki klasycznemu składowi. I w sumie się nie dziwię, dla mnie też ważniejszy jest jej wydźwięk, to mnie najpierw pociąga, potem szukam ewentualnie formacji o twórcy, nie odwrotnie.I gdyby nie brzmiała tak świetnie (czyli znowu dziękujemy muzykom), nawet sensowny tekst by jej niestety nie uratował. Jeśli chodzi o piosenki powstałe w latach późniejszych, nie zrobiły one zbyt dużej furory (np. OMG cieszy się sympatią wśród fanów, ale szczerze wątpię, żeby Gn'R kiedykolwiek weszło do RNRHOF wydając jedynie Chinese Democracy). Także moim zdaniem Tobias nie jest osobą, która koniecznie musi zostać nagrodzona (jeśli ma to być pewna grupa, a nie każdy członek jaki się przez zespół przewinął).
Fuck, zawsze byłam kiepska w streszczeniach...