W wypowiedziach Rona, czy DJ jest wyczuwalny wyraźny szacunek wobec tego, co było wcześniej. Wiedzą, że kontynuują dzieło poprzedników. Wcześniej nie widziałem czegoś takiego u Tommy'ego, była raczej buta, że on Tommy jest w zespole dłużej niż stary skład, no klękajcie narody normalnie
, ale teraz, kiedy pozytywnie wypowiedział się na temat Duffa sam nie wiem. Chciałbym, żeby obecni szanowali poprzedników, a poprzednicy następców. Nie wiem, jak to faktycznie wygląda teraz. Inna sprawa, że większość obecnego składu Gunsów nie miała praktycznie żadnej styczności z byłymi Gunsami, poza gościnnymi występami Duffa, czy Izzye'go na koncertach Gunsów, więc w zasadzie się nie znają
Zresztą mówił o tym ostatnio w jednym z wywiadów choćby DJ. O ile np. taki Finck mógł być skonfliktowany ze Slashem, to już Ron niekoniecznie, bo nie mieli na to szansy
Myślę, że przy okazji RRHOF również Axl powinien sobie przypomnieć, że na jego status gwiazdy rocka pracował nie tylko on sam, ale i byli kumple z Gn'R, bo to razem stali się wielkim zespołem. Sam Axl mógłby do dzisiaj być w Hollywood Rose, a Slash w Road Crew
Zobaczymy, jak to będzie.