Pewnie , że zmienia.
Nie rozumiem tylko po co go krytykować skoro Steven od dawna ma dziesięć wersji na jeden temat i ( w zależności od nastroju ) żongluje nimi w wywiadach.Z czasem pojawiają się też nowe przemyślenia - tak było i pewnie będzie.
Może nie jest to analogiczna sytuacja ale to tak samo jakby zarzucać Axlowi , że cały czas się spóźnia - jaki jest w tym sens? Przecież od początku miał to w zwyczaju i dalej tak postępuje
Po prostu trzeba się przyzwyczaić/zaakceptować i żyć dalej ; wątpie , że wypowiedzi Adlera są aż tak "niestrawne" więc..."niech se gada"