Grupa Adler udzieliła krótkiego wywiadu portalowi FEARnet.
Na początku 5-minutowego filmiku, możemy usłyszeć Stevena Adlera zapewniającego:
„Jesteśmy rock&rollowym zespołem i gramy rock&rolla. Jesteśmy po prostu paczką facetów, którzy lubią być razem, spędzać ze sobą czas i pisać i grać razem muzykę”Wokalista Jacob Bunton podkreśla, że ich styl jest mieszanką wielu rodzajów muzyki i nie grają typowego rocka lat 80. z koeli Lonny Paul opowiada w jaki sposób zespół w ogóle powstał:
„Steven miał zespół Adler’s Appetite, który grał utwory Guns N’ Roses i ja byłem akurat w ostatnim ze składów. Gdy byliśmy latem w ostatniej trasie, Steven przyszedł do mnie i powiedział ‘hej, czas zacząć coś nowego’ i „zwolnił” cały zespół, poza mną. A potem poznaliśmy Jacoba przez naszego wspólnego znajomego (Jay Ruston), który potem montował nasz album, a później dołączył do nas Johnny Martin”Steven Adler dodaje:
„to wspaniałe być częścią zespołu, zwłaszcza z grupą facetów, którzy zawsze cię wspierają”Mówiąc o albumie chłopaki zaznaczają, że chcieli przede wszystkim nagrać płytę, której sami będą chcieli słuchać.
Jacob:
„Pierwszą piosenką, którą usłyszałem było ‘Habit’, które jest praktycznie historią Stevena widzianą jego oczami i stwierdziłem, że jest naprawdę świetna”. „Ten album nie ma jednego przesłania, tu jest wszystko, od osobistej bitwy jednej osoby do przezwyciężania... czegokolwiek, demonów, o upadkach i podnoszeniu się z kolan”„Nie staraliśmy się nagrać płyty, która będzie się nadawała do radia. Jeśli podchodzisz do tego w ten sposób, kończysz brzmiąc jak wszystko inne co leci w radiu”Wyjaśniają także w jaki sposób
John5 znalazł się gościnnie na ich płycie:
Jacob:
„Żony Johna5 i Stevena się przyjaźniły”Steven:
„Gdy na niego spojrzałem to stwierdziłem, że to jest Eddie Van Halen XXI-wieku. Mieliśmy piosenkę ‘Good to be bad’ i okazała się być idealna dla niego, żeby ją zagrać”Jacob: „
Dodał taki przerażający element do tego utworu [śmiech], super przerażający. Używał kilku pedałów, tunera i to wszystko”O Slashu:Steven:
„To dla mnie zaszczyt, że przyszedł, bo nie gadaliśmy ze sobą od 2 dekad” mówi „Bardzo poważnie traktuje swoją trzeźwość i to był dla mnie zaszczyt, że znów mógł się przy mnie czuć komfortowo”Jacob: „
Dla mnie to było super, bo wiesz... Ja to taki chłopaczek z południa, z Alabamy (...) gdy byłem dzieckiem, ci faceci wisieli u mnie na ścianie, a lata później śpiewam z nimi na płycie”Portal FEARnet specjalizuje się w programach i filmach horror, dlatego nie mogło zabraknąć pytania o ulubiony horror chłopaków.
Johnny:
„Muzyka i horror zawsze idą w parze i na tym właściwie opierałem swoje życie, gdy byłem dzieckiem. Nie spotykałem się z wieloma ludźmi, to po prostu byłem ja i mój pokój z książkami horror i muzyką”. Jako naprawdę przerażający podaje film „The Evil Dead ”. Z bardziej współczesnych z kolei „Cabin on the woods”
Jacob wymienił „Shocker” z 1989r., do którego Megadeth nagrało cover piosenki Alice’a Cooper’a „No more Mr. Nice guy” z 1973r. Ale za swój ulubiony film uważa ‘The Lost Boys’
Steven:
„Jednym z najbardziej przerażających horrorów jakie widziałem było ‘The Fly’Na koniec zespół zapowiedział, że będą koncertować do końca roku.
źródło