Na gali MTV z 1989 roku Tom Petty oraz lider Guns N' Roses, Axl Rose, zgotowali publiczności niespodziankę, wykonując razem „Free Fallin'” i „Heartbreak Hotel”.
Cała gala okazała się zdumiewająco kontrowersyjna… nawet jak na standardy MTV.
Komik Andrew Dice Clay został dożywotnio „zbanowany” za swój dosadny monolog.
Klip do utworu „This Note’s For You” Neila Younga otrzymał nagrodę jako Teledysk Roku, choć wcześniej… MTV zakazało jego emitowania.
Jakby tego było mało, za kulisami Vince Neil z Mötley Crüe starł się z Izzym Stradlinem, który jakiś czas wcześniej narzucał się ponoć jego żonie.
Guns N’ Roses zjawili się na gali, aby odebrać nagrodę za teledysk do „Sweet Child O’ Mine”, który zwyciężył w kategorii Best Heavy Metal Video, zostawiając w tyle takie tuzy jak Aerosmith, Def Leppard czy Metallikę.
Nagrodę odebrali Duff McKagan i Steven Adler. Ten pierwszy dedykował zwycięstwo Metallice, nawiązując do „wpadki z Grammy”, kiedy to Jethro Tull nieoczekiwanie pokonali Hetfielda i spółkę w kategorii Best Hard Rock/Heavy Metal Recording.
A Axl?
Cóż, Axla nikt nie widział.
Do czasu.
Atmosfera diametralnie się zmieniła, kiedy Arsenio Hall zapowiedział występ Toma Petty’ego, którego solowa płyta, „Full Moonj Fever”, ukazała się w kwietniu tamtego roku.
Petty rozpoczął występ od wykonania „Free Fallin’”, gdy nagle z cienia charakterystycznym krokiem wyłonił się Axl. Tłum z miejsca oszalał.
Początkowo stonowana, piosenka zaogniła się w refrenie, a to za sprawą jednego z najbardziej niezwykłych gardeł muzyki rockowej. Axl sprawił, że utwór nabrał na wskroś „gunsowego” charakteru… abstrahując od tego, kto go skomponował.
Ostatnie fragmenty Rose i Petty zaśpiewali razem, z wzajemnym szacunkiem i płynnie, jak gdyby sporo razem ćwiczyli.
I faktycznie, ćwiczyli.
Dwa tygodnie wcześniej Axl dołączył do Petty’ego na scenie w State Fair w Syracuse, w stanie Nowy Jork, aby wspólnie wykonać „Free Fallin’” i „Knockin’ On Heaven’s Door”.
Tym razem, na gali MTV, repertuar był nieco inny, bo obok „Free’ Fallin’” muzycy wykonali wspólnie przebój Presleya, „Heartbreak Hotel”.
„Myślałem, że pójdzie gorzej”, powiedział później Petty. „Nie mieliśmy zbyt wiele czasu na próby”.
Wykonanie okazało się jednak elektryzujące.
I to byłoby właściwie na tyle…
… gdyby nie fakt, że kiedy Petty zszedł już ze sceny, Vince Neil powalił Izzy’ego Stradlina.
A dźwiękowiec Petty’ego, Jim Lenahan, który nie znał co prawda Izzy’ego, ale kojarzył go z Pettym, powalił Vince’a Neila.
Ten drugi szczegół został przemilczany w „The Dirt”.
„Krew uderzyła mi do głowy i uderzyłem go”, mówił potem Vince o Izzym. „Przyłożyłem mu mocno, prosto w twarz. Osunął się na ziemię jak worek ziemniaków. Powiedziałem mu, że jeśli jeszcze raz dotknie mojej żony, zabiję go”.
Ot, kolejna „normalna” gala MTV…
Źródło