Udało mi sie kupic bilet za 188 zł, i to jest super nowina.
Niestety, jak zawsze, obcowanie z ticketmaster czy live nation wzbudza we mnie nienawiśc, gniew i odrazę. Nienawidze ich tak bardzo, ze gdy moje ulubione zespoly przestają koncertowac, myśl o nie mieniu nic dotyczenia z tymi qoorwami z ticketamster czy livenation ociera moje łzy bardzo skutecznie.
Pierwsze co mnie spotkało przy kupowaniu biletów dzisiaj to ze w ogole skasowali moje konto ktore mialem od chyba 2016 roku. Wszystkie moje poprzednie bilety na byłe/ dawne koncerty, wzystko znikneło. Musialem spedzic pare minut weryfikujac czy w ogole wszedłem na oficjalna strone ticketmaster. I w sumie jakbym chcial narzekac to moge powiedziec, ze do teraz nie wiem, bo bilety jakie kupilem są tylko "mobilne", czyli nie moge ich wydrukowac, skopiowac, zrobić kopii. Zaplacilem, ale nie czuje zebym zapłacić za coś konkretnego.
Ostatni raz uzywalem konta ticketamster kupujac bilety chyba na GNR w warszawie, a jak nie to na Aerosmith ktory to koncert został odwołany. Nie pamietam. Ale tak czy siak, skasowali mi konto bez zadnego potwierdzenia, bez informowania mnie, wiec jak juz raz mi skasowali konto to moga to zrobic drugi raz, a bilety przepadną bo nie moza ich drukowac ani kopiowac. Byla rowniez wiadomosc, ze screenshoty nie są honorowane. Nie wiem jak z technicznego pkt widzenia screenshot kodu QR moze nie wskoczyć do czytnika, ale to tylko zmniejsza moje poczucie bezpieczenstwa i komfortu. A Co sie stanie gdy moj telefon sie rozładuje? Nie wejde na koncert? A moze bedzie słaby zasieg, nie bede mial neta w telefonie, itd? HY TFU na wasz ryj i obyscie zdechli
Kolejna sprawa ktora mnie doprowadza do wscieklosci, to ze mam 10 minut na dokoncenie transakcji, a musze sie po drodze zgodzić na jakies regulaminy, ktorych nie ma opcji ze przeczytam w 10 minut, a nawet nie mozna ich sciagnac na twardym nośniku ,pliku PDF, zeby przeczytac pozniej i sie do nich dostosowac. Dlaczego nikt sie tym oszustom nie dobierze wreszcie do dupy? Boze, jak ja ich nie nawidze.
Szukalem tych najtanszych biletow za 188zl, i znalazlem bodajże ostatnie trzy w dobrej w miare lokalizacji, tzn nie tuż przed słupem. Ucieszylem sie, ze byly trzy, a ja potrzebuje tylko dwóch. Wybralem je i chcialem sfinalizowac zakup, lecz dostalem wiadomosc, ze nie moge zostawic obok siebie tylko jednego wolnego miejsca. Musze kupic inne bilety, tak zeby zostawic kolo mnie conajmniej dwa wolne miejsca. Oczywiscie takie zachowanie minimalizuje straty ticketmastera, no bo ludzie dosc czesto chodza na koncerty parami, i pojedyncze miejsca sie potem nie sprzedają. Ale przepraszam bardzo, co mnie to obchodzi? Jak mozna az tak bezczelnie traktowac klientow, zeby odmówic mi sprzedania biletow? Nienawidze was tak bardzo, i psujecie mi kazde wyjscie na koncert.
Potem jeszcze mi przypomneili, ze mam zakaza wnoszenia jakiegokolwiek bagazu na koncert. Juz w tym roku jakbylem na Slashu bodajze czy na Duffie to byl problem nawet z tzw nerką/banenem , taką torba na pasku w ktorej masz gume do żucia, powerbanka. Wszystko kazali zostawiac w szatni za 50 czy 75 zl od bagazu. Popierdolilo ich srogo, chamskie *****. Wolalem to wszystko wyjebac do smietnika, gume do zucia i nerke za 20 zł, niz placic 50zl. Ale szlag mnie trafia bo w warszawie nie mieszkam , jak sie wybieram na koncert to musze zabrac plecak, jakies buły do pociagu, wode, bluze, a jak ide na koncert to juz tych bułek i picia nie mam ,ale dalej mam plecack pusty . Nie bede go zostawial w szatni za 50 zł , popierdoliło ich? Pokoju tez nie chce brać na noc, wole wrocic do domu pierwszym pociagiem. A autem tez nie pojade bo parking to tez jest k***a masakra. Chociaz jak mam placic 70 za bilet, 50 za szatnie, 30 za piwo, to moze lepiej zaplacic za parking i nie pic piwa, ale k***a mac, te wyjazdy na kocnerty to sa teraz tak okropnie nie przyjemne. Nie maja NIC wspolnego z tym zamysłem jakim mial byc rozerwanie sie na koncercie 15 lat temu.
Nienawidze, nie bede tesknił, mam dosyc dawac sie jechać w dupe, i tego ze od 10 lat ciagle narzekam ze nizej sie nie da upaśc, a wciaz upadają nizej, i wciaz im oddaje pieniadze w zębach.
O tyle dobrze ze jeszcze tanio, i ze GNR graja 3,5 godziny, ale ticketmaster , livenation - NA POHYBEL!!!
aha, i jeszcze nie wspomne, ze teraz odsprzedawanie biletow jest nie mozliwe. A dlaczego nie? Nie raz, nie dwa mialem swoj wlasny bilet, a potem drugi wygrałem w radiu albo konkursie, i jeden z nich moglem sprzedać ku uciesze jakiegos fana. Zarobil na tym kazdy. Teraz? no way!
Aha, i jeszcze jedno. Jak kupowalem bilet to wzieli ode mnie numer buta, fiuta, adres, kod pocztowy, nr telefonu ORAZ adres email, a nie jedno do wyboru, a potem powiedzieli ze biletów nie wysyłają, i sa tylko na ticketmaster.pl - wiec po co im te wszystkie dane, moj adres zamieszkania, itd? Zeby sprzedac moje dane i zarobic na mnie jeszcze wiecej!