NighTrain Station Guns N' Roses

Miejsce: Estadio Gigante de Arroyito, Rosario, Argentyna
Skład:
- Axl Rose: wokal, fortepian
- Slash: gitara prowadząca
- Duff McKagan: bas i wokal wspierający
- Richard Fortus: gitara rytmiczna
- Dizzy Reed: instrumenty klawiszowe
- Frank Ferrer: perkusja
- Melissa Reese: instrumenty klawiszowe
Setlista:
00. Intro (Looney Tunes Theme)
01. It's So Easy
02. Mr. Brownstone
03. Chinese Democracy
04. Welcome To The Jungle
05. Double Talkin' Jive
06. Better
07. Estranged
08. Live and Let Die
09. Rocket Queen
10. You Could Be Mine
11. You Can't Put Your Arms Around A Memory (intro) / Attitude
12. This I Love
13. Civil War (outro: Voodoo Child )
14. Used to Love Her
15. Speak Softly Love (Love Theme From The Godfather) (Slash instrumentalnie)
16. Sweet Child O' Mine
17. Wish You Were Here (instrumentalnie Slash & Richard Fortus)
18. November Rain
19. Knocking On Heaven's Door
20. Nightrain
Bisy:
21. Angie(intro) / Patience
22. The Seeker   (cover The Who)
23. Paradise City

Też jestem ciekawy o co chodzi, plus dowiedziałem się że w ogóle taka strona istnieje 

premiera na tej części trasy: Used to Love Her, jakby ktoś nie dojrzał

jakby ktoś nie dojrzał

Nie dojrzeli Czyli jednak da się zacząc rozmowę o koncercie czymś innym niż tylko rozmową o secie

Śledzę wszystko na bieżąco, cieszę się z reunionu/regroupu jak po*******y i nie narzekam na sety, ale ... Muszę uczciwie przyznać, że już nawet nie słucham tych kawałków z koncertów na youtube. I wiem czemu tak jest. Oczekuję od chłopaków nowej muzyki. Uwielbiam wszystkie płyty GN'R, znam je na pamięć i zwyczajnie potrzebuję NOWEJ muzyki. Nie coverów, nawet nie odkurzonych kawałków (np. Perfect Crime), bo wiem, że przesłucham je raz i przejdę nad tym do porządku dziennego. A mi się marzy coś takiego jak mieliśmy w Osace w 2009 roku ... Popatrzcie na tamtą setlistę i przypomnijcie sobie jaka to była zmiana ...

Nie wiem, czy to jest to słynne marudzenie i narzekanie. Po prostu tak czuję. Wiemy, że Ci ludzie są w stanie coś stworzyć. A ja mam zwyczajnie dość poruszania się w obrębie 4 płyt.

P.S. Witam ponownie! Czytam Was nieprzerwanie, choć piszę jak zawsze bardzo rzadko

A może, może "wszystko cieszy tylko przez chwilę"? Buckethead wydał niedawno 235 Pike'a i zero reakcji ze strony ludzi spragnionych nowej muzyki ;p
Pamiętam jakie jeszcze niedawno było - wow, bo reunion, wow, bo Coma. Minął niecały rok i miejsce wow zająło ziew?
Wieczne nienasycenie - ciężki los człowieka 

Ja bym nawet koncertówkę obecnego składu przygarnął

Wiadomo było z góry ze jesli sie zejdą to najpierw opitolą dwa razy do okola świata z koncertami , a później się zobaczy , może płyta może nie. Mnie się tam nie znudziło oglądanie ich koncertów, nawet ostatnio trochę posluchalem na żywo nad ranem bodajże z Chile . Za długo na to czekałem żeby się znudzić tak szybko .
Wydaje mi się , że jeśli oni zostaną w takim składzie po trasie to płyta bedzie .