Rob Carlyle, lider grupy "The Compulsions" (którymi członkami do niedawna byli Richard Fortus i Frank Ferrer, a obecnie prawdopodobnie jest Ron "Bumblefoot" Thal) udzielił niedawno wywiadu portalowi "Metal Riot", w którym opowiedział między innymi z jakiego powodu zakończył współpracę z Fortusem i Ferrem i wiele innych ciekawych rzeczy:
Hej, Rob co słychać u Ciebie i ogólnie w Nowym Jorku? Zauważyłeś jakieś napięcia spowodowane zamachami albo tą całą wyborczą karuzelą?" Dzięki, że pytasz Morgan, wszystko u mnie w najlepszym porządku. Co do ostatniego zamachu, to na szczęście nikt nie zmarł, a zamachowiec został bardzo szybko złapany. Jeśli chodzi o wybory, to całe miasto jest na nie nakręcone, a dodatkowo cały czas mówią o tym w telewizji. Nie mogę się doczekać aż to wszystko się skończy."
Tworzysz już jakiś nowy materiał dla The Compulsions? Jak wygląda teraz skład zespołu i jakie tematy chcecie poruszać w swoich piosenkach?
"Praktycznie zawsze nad czymś pracuję, zatem można powiedzieć, że obecnie tworzone są dwa nowe albumy Compulsions. Jeśli chodzi o tematy, to jak zawsze znajdziecie tam sex, narkotyki i rock n' roll, ale ostatnimi czasy zauważyłem, że w niektórych piosenkach zahaczam także o agresję i morderstwa.
Musiałem także stworzyć całkowicie nowy line-up. Sami wyjechał z kraju, więc przyjąłem do zespołu Aleca Mortona, który gra obecnie na basie. W składzie nie znajdziecie już także Richarda i Franka, ponieważ zaszedł między nami konflikt odnośnie naszych inspiracji. Ja chcę być członkiem nowej, przyszłościowej grupy rock n'rollowej, a oni chcą tkwić w starym rock n'rollowym zespole. Nie rozumiem ich decyzji, ponieważ krytycy porównują nas z Stonesami, New York Dolls czy Aerosmith, a ponadto graliśmy niedawno wielki koncert w Hammerstein Ballroom, który był nagrywany przez wiele kamer.
Cóż jeszcze mogę Ci powiedzieć? Zauważyłem niedawno, że nasz zespół znalazł się w książcę "New York Rock: From The Rise Of The Velvet Underground To The Fall Of CBGB" i uważam, że to coś niesamowitego, żę Steven Blush wspomniał o nas w swoim dziele. Wszyscy powinni polecieć do sklepu i kupić je! Dodatkowo, nasz nowy cover "Shock Me", w którym usłyszycie Bumblefoota na gitarze miał swoją premierę 3 listopada, a w grudniu chcemy wypuścić cover "Fascination Street". Znaleźliśmy się także w ostatnim wydaniu "NY1", a strona "PleaseKillMe.com" napisała o nas niesamowity artykuł kilka tygodni temu."
Dlaczego zdecydowaliście się akurat na cover "The Cure"? I jak dokładnie działa Wasz sposób przerobienia piosenki na styl "Complusions"? Pytam ponieważ wszystkie Wasze covery zaczynają tak jakby żyć własnym życiem, co jest o wiele lepszą opcją niż dokładnie kopiowanie oryginałów."Dzięki za te słowa! Wiesz, mój przyjaciel Sureshan Pather zaproponował mi niedawno żebyśmy wzięli pod warsztat "A Night Like This" od Cure, aczkolwiek wydaję mi się. że "Fascination Street" dzięki swojemy hipnotycznemu groovowi pasuję lepiej do naszego stylu. Natomiast jak decyduję o tym jaką piosenkę powinniśmy scoverować? To bardzo dobre pytanie, ponieważ sam nie wie jak na nie odpowiedzieć. To raczej nie zależy od niczego, po prostu wiem, że dana piosenka zawiera coś ciekawego, za co można by się zabrać."
Czułeś się kiedykolwiek jak outsider z powodu przynależności Waszego zespołu do właśnie takiego rodzaju muzyki? Mam tutaj na myśli, to że jesteście współczesnym zespołem, ale opieracie się na klasycznym rocku,a nie na promowanym w radiu popie. W mojej opinii ludzie dalej potrzebują takiej muzyki, a najlepszym przykładem na to może być ten olbrzymi reunion GNR. Oczywiście, pomijając wszelkie kwestie związane z nostalgią."Tak, jestem kompletnym outsiderem, ale nie chcę należeć do jakiegokolwiek mainstreamu. Większość z rzeczy, które się w nim znajduję, to badziew."
Opisałbyś Twój zespół jako lubiący grać na żywo czy skupiający się bardziej na studiu? "Cóż, zawsze chciałem, żeby Compulsions byli głównie zespołem grającym na żywo, ale z różnych powodów staliśmy się głównie studyjnym zespołem. Niezbyt mnie to zadowala, ale dobrą stroną tego jest to, że mamy teraz olbrzymią ilość materiału do wydania."
Odnośnie zespołu czujesz dalej co samo, co podczas pierwszych koncertów, czy może Twój stosunek do niego zmieniał się przez ten czas?"Dalej jestem bardzo nakręcony na ten projekt. To co mnie motywuję i pobudza, to tworzenie nowych piosenek, składanie ich w studio i oglądanie rezultatów pracy, które czasami wychodzą nawet lepiej niż myśleliśmy."
Jak ludzie zareagowali na Twój nowy cover nagrany z Bumblefootem? I o co chodziło o połączenie wydania go z akcja "VH1 Save The Music Foundation"?"Fani, prasa, oraz DJ-owie zareagowali naprawdę niesamowicie. Kilka pomniejszych klubów w okolicach miasta gra tą piosenkę praktycznie cały czas.
Jeśli chodzi o tą akcję, to oba nasze single ("Shock Me" i wydany kilka miesięcy temu "Revolution") zostały wystawione na charytatywnej aukcji, z której zyski trafiły na program nauki muzyki w publicznych szkołach."
Czy sądzisz, że im starszy artysta tym lepszy jego materiał? Mam tutaj na przykład nową płytę Anthraxu, która jest chyba ich najlepszym dziełem od 20 lat! "Nie sądzę, że wiek pełni tutaj jakąkolwiek rolę. Nieważne czy jesteś stary czy młody, wszystko zależy od jakości materiału i Twoich występów. Ludzie będą Cię kochali jeśli dajesz z siebie zawsze sto procent."
Źródło:http://metalriot.com/news/interview-the-compulsions-rob-carlyle-on-the-latest-directions-for-the-nyc-band/
newsa podesłał: daub