NighTrain Station Guns N' Roses

Medialne na pewno nie. Ani nawet groźne. Tak długo jak nie dotyczy nas, albo naszych bliskich bezpośrednio. Większości nie dotyczy, ale dlaczego nie dotyczy? Dzięki temu, że jesteśmy ostrożni. Czy bylibyśmy podobnie/ tak samo ostrożni, gdyby nie nakazały tego takie, czy inne władze? W większości przypadków śmiem wątpić. Co stałoby się, gdyby zlikwidować środki ostrożności z dnia na dzień? Apokalipsy zombie raczej by nie było. Innej też raczej nie, ale wiele osób mogłoby przeżyć swoją osobistą apokalipsę tracąc kogoś bliskiego. A to, dla osoby, która kogokolwiek w życiu bezpowrotnie straciła jest największą stratą. Nie utrata pracy, zmniejszenie zarobków, co jest sytuacją trudną, ale, najczęściej, przejściową, ale właśnie bezpowrotna szkoda związana ze zdrowiem czy życiem, własnym lub bliskich.

Obecnie naukowcy sądzą, że od 5 do 40 przypadków koronawirusa na 1000 zakończy się śmiercią, choć najprawdopodobniej będzie to 9 na 1000 lub około 1%. Czyli z polskiej populacji daję to max 266 000 zgonów. Raz że rozłożone w czasie dwa przy założeniu zarażenia się 70 proc Polaków. A nie jest to takie oczywiste bo prewencja jest. W Polsce umiera rocznie około 400 000 ludzi.

Jeszcze chwila i forum zamieni się w jeden wielki polityczno-wirusowy smietnik

To jak jesteś taki rockendrolowy to leć tam lizać poręcze w autobusach, potem sobie w szpitalnych śmieciach znajdź igiełkę do wbicia w dupkę, a na koniec proponuje jakiś seksik z dziwną panią albo panem w bramie (w zależności od gustu) i skok z mostu. To by było rockendrolowe nie? Potem nam opowiesz jakie choroby widzisz, a jakich dalej nie.

Jakby świat wierzył tylko w to co widzi to medycyna by się zatrzymała jeszcze przed naszą erą.

I ten syf pewnie z nami zostanie właśnie przez takie podejście, bo nie mogą ludzie posiedzieć w domu 3 tygodnie, a rządowi nie chce się pomagać tylko woli udawać i patrzeć na samoloty.

Do lekarza to ja muszę często chodzić i po zakupy oraz po wszystko inne jak normalny człowiek i nie czołgam się przez rowy chroniąc się przed wirusem tylko zakładam maseczkę i z uśmiechem idę przed siebie. Nie chodzę na imprezki inne takie bzdety, które teraz są zbyteczną fanaberią w mojej ocenie - zwyczajnie bez tego się da wytrzymać. W TV wczoraj widziałem pod galeriami kolejki i jedna dziewczyna mówi, że musi sobie kupić spódniczkę, a inny facio, że musi sobie kupić ramkę do zdjęcia to ja pytam o co chodzi tym ludziom? Czy naprawdę to jest ich życiowym problemem i nie wytrzymają bez tego np. do sierpnia? Albo jak sytuacja będzie bardziej opanowana?

Wracając do posta to popieram Axl'a w całej rozciągłości. Jak jedynym problemem kogoś jest to, że nie może iść na plaże to chciałbym być na jego miejscu, a zarazem uważam że jest delikatnie mówiąc mało rozgarnięty psychicznie. Nikt nie mówi, że mają siedzieć ludzie pod kamieniami ale trochę wyobraźni by się więcej przydało. Byłem w szpitalu nie raz i 3 tygodnie w szpitalu są o wiele cięższe niż 3 tygodnie w swoim łóżeczku z drinkiem w ręku. Ciekawe jakby to oni wytrzymali, jak nie mogą w domu usiedzieć ze swoimi rodzinkami.

Ciekawe ile milionów poległo na plaży wiecie coś?

---

Post Merge: Maja 10, 2020, 10:26:08 am

---

Za J.K.Mikke, wg. felietonu z "Angory". Tej "epidemii" po prostu, statystycznie rzecz biorąc NIE MA. W Polsce zmarło w tym roku od stycznia, do kwietnia 108 tys. osób, z czego na koronowirusa ok. 700. W latach poprzednich, 2019 i 2018, było to w sumie 111tys i 116 tys. odpowiednio - czyli WIĘCEJ, niż za "epidemii". W kwietniu proporcje są podobne. Widać, że ilość zgonów waha się NATURALNIE rokrocznie ok. 3-5%. Na tym tle niecałe PÓŁ procenta zgonów "z powodu koronawirusa", znaczy dokładnie NIC, poza NIEISTOTNYM SZUMEM statystycznym. Tym bardziej, że ofiary koronawirusa, to najczęściej schorowani staruszkowie, którzy i tak umarli by - z wirusem, czy bez niego.
Teraz skąd się to bierze: D.Rockefeller powiedział 20 lat temu: "Jesteśmy na krawędzi globalnej transformacji. Wszystko, czego teraz potrzebujemy, to odpowiednio wielki kryzys - a wtedy wszystkie narody, zaakceptują Nowy Porządek Świata. Ci "my", to pokaźne grono ludzi z wpływami, i wielkimi pieniędzmi, chcący urządzić świat na swoją modłę. Zgodnie z powiedzeniem Adolfa Hitlera: "Dajcie mi władzę, a ja was urządzę".
Mark Twain powiedział kiedyś: "Znacznie łatwiej jest oszukać ludzi, niż przekonać ich, że zostali oszukani"...
Tak więc teraz, nakręcana jest przez bydlaków paranoidalna hucpa, a ciemny lud uwierzył, i trudno go przekonać, że jak owieczki dał się oszukać. Robi tak większość rządów, w tym Polski - tu akurat w imię oczywistych, bieżących korzyści.
A ja mam swoje oczy i widzę: tak jak widywało się NATURALNE pogrzeby (ok. 1000 osób DZIENNIE, umiera w Polsce, z przyczyn NATURALNYCH), to przypadku koronawirusa nie widziałem, i nie słyszałem z "autopsji". ŻADNEGO przypadku. Ani ja, ani nikt z mojej rodziny, ani znajomych, ani nikt ze znajomych, znajomych. Podobnie ŻADEN, z KILKUNASTU sklepów, do których chodzę CODZIENNIE, przez które przewijają się TYSIĄCE ludzi, nie został dotąd zamknięty, z powodu wykrycia przypadku, lub nawet podejrzenia.
Oczywiście zaraza jest faktem, nikt nie neguje, ale nie w takim stopniu, jak jest to prezentowane.A wy noście sobie maseczki.

Ok, czyli otworzyli plaże to setki tysięcy umrą. 😢 Włochy, Hiszpania i Belgia wpisywały korona jako przyczynę zgonu jak np ktoś umierał z korona na zawał. To kłamstwo to tak jak główną przyczyną śmierci w hitlerowskich obozach bylo zatrzymanie pracy serca (Herzstillstand)...to też kłamstwo.