Gilby Clark udzielił wywiadu w którym przedstawił co się działo z nim przez ostatnie miesiące. Wypowiedział się na temat planów na przyszłość oraz tradycyjnie musiał się podzielić opinią na temat ewentualnego reunionu.
----------------------------------------------------------------------------------
„Jestem po prostu szczęśliwy, że stoję prosto. To było bardzo trudne doświadczenie” – opowiada były gitarzysta Guns N’ Roses – Gilby Clark zapytany o wypadek motocyklowy, w którym uczestniczył w styczniu tego roku. Clark jechał na motorze przez skrzyżowanie w Los Angeles, gdy nagle ciężarówka wyjechała z drogi podporządkowanej skręciła w lewo zderzając się z maszyną gitarzysty. Gilby podczas wypadku bardzo ucierpiał – miał złamane 3 kości w lewej stopie i kostce oraz złamaną kość w prawej stopie. „W głębi duszy wiesz, że to może się zdarzyć, kiedy jedziesz przez skrzyżowanie, ale kiedy to się rzeczywiście dzieje nie masz pojęcia czy przeżyjesz czy umrzesz. Zaraz po wypadku naprawdę myślałem, że umrę! To było trudne, kiedy leżałem na ziemi byłem szczęśliwy, że mam tylko złamane kości.”
Kierowca ciężarówki uciekł z miejsca wypadku. „Policja go nie złapała, ale my wiedzieliśmy, kto to zrobił. Mój przyjaciel był na imprezie i usłyszał jak jakiś koleś opowiada swojemu przyjacielowi o wypadku – „Uderzyłem jakiegoś faceta, ale nie miałem ważnego prawa jazdy i ubezpieczenia i w dodatku zabawiałem się z niepełnoletnią dziewczyną.” Mój przyjaciel złapał go za ramię i powiedział: „Hej koleś Ja wiem kogo uderzyłeś swoją ciężarówką”. On go przeprosił. Potem okazało się, że ten facet siedzi w więzieniu za napad. To zły człowiek.”
Po kilku operacjach i miesiącach żmudnej rehabilitacji Gilby powrócił do występów na scenie. Niedawno dał trzy koncerty w Ontario (Kanada). Następna w planach jest trasa po Ameryce Południowej – Clark ma zamiar odwiedzić Argentynę, Brazylię i Chile.
Kanadyjskie występy były okazją do zaprezentowania nowych muzyków, którzy będą pracować z gitarzystą. Basista Sean Kelly (wcześniej Crash Kelly i Nelly Furtado) oraz perkusista Dave Langutth (także grał dla Nelly Furtado). Sean Kelly jest także producentem – zmiksował dwa ostatnie albumy Crash Kelly – „One More Hart Attack” i „Electric Satisfaction”. “To było bardzo ekscytujące. Gdy pojawiły się daty koncertów myślałem, że będę grał z dotychczasowym składem, ale ponieważ ostatnio mało występowałem okazało się, że oni mają wszystkie terminy porezerwowane. Zadzwoniłem więc do Seana i zanim zdążyłem go o cokolwiek spytać on wypalił” Wiesz, że gram na basie”. Tak wyszło. Sean powiedział mi o Dave’ie – sprawdziłem go na Youtube, to wspaniały perkusista. To wszystko było dla mnie bardzo inspirujące”. Gilby stwierdził również, że nowi muzycy dodają mu energii.
Ostatnim z czterech solowych albumów Clarka jest „Swag” z 2002 roku. Na pytanie czy doczekamy się w końcu nowego krążka gitarzysta odpowiedział: „Wiesz, że zadajecie mi to pytanie co roku i za każdym razem odpowiadam – za rok. Naprawdę mam taką nadzieję. Nie znaczy to, że jestem leniwy, po prostu chce zrobić wszystko dobrze. Za każdym razem, gdy zabieram się do pracy nad piosenkami po prostu tego nie czuję. Nie chcę zrobić gównianej płyty. Ale naprawdę czuję, że w końcu muszę to zrobić. Jako muzycy musimy jakoś zaznaczyć swoją obecność w dzisiejszych czasach.”
W 2006 roku Gilby połączył swoje siły z Tommym Lee – byłym perkusistą Motley Ceru, Jasonem Newstedem – byłym basistą Metalliki oraz wokalistą Lucasem Rossi w supergrupie Rock Star Supernova. Ostatnio Tommy wydał nowy album z grupą Methods Of Mayhem zatytułowany „A Public Disservice Announcement” pracując nad nim w całkiem nowatorski sposób. Mianowicie umieścił w Internecie gołe ścieżki dając możliwość fanom zgłaszania swoich uwag, w którym kierunku ma iść piosenka. Najlepsze pomysły opracował i wydał na albumie. Gilby: „Myślę, że to genialny pomysł, szczerze. Dla takich rzeczy jakie robi Tommy jest to idealne, on lubi tworzyć od podstaw – to jak pieczenie ciasta – dodajesz składniki i patrzysz jak rośnie. Ja jednak wolę połączenie współpracujących ze sobą muzyków. Ale pomysł Tommyego jest świetny z marketingowego punktu widzenia.”
Wcześniej w tym roku solową płytę wydał były partner Gilby’ego z Guns N’ Roses – Slash. Na swój krążek zaprosił wielu gości – w tym kilku byłych członków GN’R – Duffa Mc Kagana, Matta Soruma i Stevena Adlera. Clark nie został jednak zaproszony. Oto jak skomentował tą całą sytuację: „Nie jestem zaskoczony, spodziewałem się tego. Jesteśmy w trochę innym miejscu. Slash nigdy nie myślał o mnie jak o wokaliście, a wszystkie gitary nagrywał sam. Słyszałem parę kawałków i uważam, że płyta jest bardzo dobra. Lubię „Crucify The Dead” z Ozzym. Jednak kiedy leżałem w szpitalu po wypadku Slash wysyłał mi sms-y z pytaniem jak się czuję”.
14 października w Londynie do zespołu Guns N’ Roses na scenie dołączył Duff i zagrał z zespołem 4 numery. To był pierwszy raz od 1993 roku kiedy Axl i Duff znaleźli się razem na jednej scenie. „Mój menedżer zadzwonił do mnie i powiedział mi o tym. Wow. Po raz kolejny jednak nie byłem tym zdziwiony. Wiem, że Duff utrzymuje kontakt z Axlem („I know that Duff still has a relationship with Axl”). Zakoczyło mnie tylko to, że stało się to w zeszłym tygodniu. Widziałem Duffa ostatnio i nawet nie wiedziałem, że to zrobił – to trochę dziwne”.
Steven Adler, dosłownie modli się do Boga o reunion starego składu Gunsów. Czy to może się stać? „Po raz kolejny jestem pytany o opinię w tej sprawie. Czy jest to możliwe? Tak myślę, że tak. Jednak głęboko myślę, że to się nigdy nie stanie. A nawet jeśli Ja nie będę w to zaangażowany. Większość fanów chce widzieć oryginalną piątkę na scenie – Ja zresztą też. Jeżeli reunion stanie się faktem – to z Izzym i Stevenem. Jeśli Izzy by odmówił, mam nadzieję, że zwrócą się do mnie. Zrobiłbym bym to tylko wtedy jeśli Duff, Slash oraz Steven albo Matt byliby w to zaangażowani.” Obecny skład GN’R ma trzech gitarzystów. „Nigdy nic nie wiadomo. Zawsze fajnie się o tym rozmawia, ale tylko jedna osoba ma wiedzę odnośnie tego co się stanie w tej sprawie”.
Jeśli chodzi o pracę Gilby wyprodukował dwa albumy grupy Alarm, które nie ujrzały jednak jeszcze światła dziennego. Clark spędził też ostatnio trochę czasu z zespołem Ladyjack. „Jest tam wokalista, który śpiewa w Adler’s Apetite – Rick Stitch – uważam, że jest bardzo utalentowany. Ma wszystko to co potrzebuje wokalista – świetnie prezentuje się na scenie. Jedyny zarzut jest taki, że za mało jest współpracy pomiędzy Rickiem a gitarzystą. Powinni wspólnie pracować nad dźwiękami.”
Adler’s Apetite wybiera się w trasę klubową, podobnie jak Gilby. Gdyby jednak spotkanie byłych Gunsów doszło do skutku, brał by to pod uwagę ?! „Absolutnie. Gdybym znalazł się w jednym pokoju z Axlem, usłyszałby parę rzeczy ode mnie. Mam nadzieję, że mnie słyszy. Rzeczywistość jest taka, że uwielbiam muzykę tego zespołu, zawsze myślałem, ze to wielki zespół. To są wspaniali muzycy i myślę, że mogą nadal robić wspaniałą muzykę – razem lub osobno. Uwielbiam Stevena. Zabrałem go w trasę po Ameryce Płd. kiedy nikt nie chciał z nim grać, żeby pograł u mnie w zespole na perkusji. Kocham Stevena. Ale nie uważam, że to co on robi – tworzenie Guns N’ Roses tribute – jest właściwe dla mnie, ani dla Slasha albo Duffa. To jest właściwe dla Stevena – taka jest moja opinia”.
(nie jestem pewny sensu tłumaczenia ostatniego akapitu, może ktoś bieglejszy w angielskim powie czy sens jest dobry)
----------------------------------------------------------------------------------------
Wywiad dla
http://www.bravewords.com/news/149068 . Zaczerpnięty z
HTGTH. Tłumaczenie własne.