W nawiązaniu do:
https://gunsnroses.com.pl/forum/news-20/gilby-poczatkowo-w-gnr-tylko-axl-docenial-grunge-(gilbyclarke)-(axl)/ W wywiadzie dla „Metal Recycle Bin”, o którym była mowa wczoraj, Gilby rozwodził się nie tylko nad ewolucją grunge’u i jej wpływem na Guns N’ Roses, lecz także nad tym, co czuł, dołączając do zespołu.
„Gdy grałem w Kill for Thrills, Slash zadzwonił do mnie i zaprosił mnie do Guns N’ Roses. Dla mnie było to, rzecz jasna, jak spełnienie marzeń”.
„Aczkolwiek…”, zaznaczył Gilby. „Jedynym, co przyćmiewało moją radość, był fakt, że miałem dołączyć do nich jako gitarzysta rytmiczny. Tymczasem przez całą dotychczasową karierę grałem na gitarze prowadzącej”.
„Jedyne, co musiałem zrobić, to opanować partie Izzy’ego i znaleźć swoje miejsce w zespole”.
W innym wywiadzie, dla „The SDR Show” (o którym była mowa tutaj:
https://gunsnroses.com.pl/forum/news-20/gilby-o-wizji-axla-i-o-tym-jak-gralo-sie-bez-setlisty-(gilbyclarke)(gunsnroses)/), Gilby przypomniał z kolei okoliczności swojego rozstania z Guns N’ Roses.
Zapytany o to, czy to Axl go zwolnił, odpowiedział:
„No cóż… nie. To Slash, który był moim przyjacielem, przyszedł do mnie [w tej sprawie]. Powiedział: ‘Axl nie widzi cię już w zespole’.
I na tym koniec, to była nasza ostatnia rozmowa na ten temat.
Tydzień później przestałem otrzymywać czeki od Guns N’ Roses.
Axl nigdy się za mną nie wstawił”.
Źródło Źródło