W The Cult był latach 89-90, potem wrócił w 1999 i był w zespole do 2001/2002 ( nie wiem dokładnie) w tym czasie nagrał z nimi jedyną płytę. Matt pograł jednak z Gunsami trochę dłużej, no i w sensie twórczym miał większy dorobek. Tak, tak zaraz przypomnicie, że nie stworzył żadnego kawałka, wiem, pamiętam, ale jednak na 99 % materiału z UYI i SI? słychać właśnie Matta. Poza tym, jakby nie było GN'R było zawsze bardziej medialne od The Cult, więc stąd większa rozpoznawalność zapewne. Ciekawe, jak to będzie z tymi wszystkimi koncertami w świetle tego, że koronowirus coraz bardziej się uaktywnia. Liczę na to, że Dizzy zagra sporo swojego autorskiego materiału, ale takie klasyki jak Bad Obsession, czy Pretty Tied Up pewnie pojawią się w secie HN'B.