NighTrain Station Guns N' Roses

Frank Ferrer był gościem programu Mitcha Lafona „One On One With Mitch Lafon”. Muzyk odniósł się oczywiście do obecnej sytuacji Guns N’ Roses.

Na pytanie czy nadal jest w zespole, odpowiedział:
„Tak, jestem członkiem GNR. Cały czas piszemy do siebie z Axlem. Jestem członkiem zepsołu, GNR nadal istnieje”

O obecnym statusie GNR:
”Cóż, najlepszą odpowiedzią na to pytanie jest to, że GNR ma przyszłość. Guns N’ Roses zdecydowanie ma przyszłość i wiele rzeczy jest w trakcie realizacji. Gdy będziemy gotowi, żeby coś ogłosić, cały świat będzie o tym wiedział. Ale wszystko idzie na przód”

Na temat tego, kiedy GNR znów ruszy w trasę:
”Z tego co wiem, nie mamy niczego ustalonego, ale słyszałem jakieś głosy, że coś może być na koniec tego roku, lub początek kolejnego, ale na razie nic nie jest ustalone”

O tym, dlaczego Axl Rose potrzebował aż tyle czasu na wydanie ostatniego albumu GNR „Chinese Democracy”
”Myślę, że jedyne co mogę powiedzieć to to, że po prostu nie był gotowy, żeby go wydać. Nie czuł, że album jest w 100% gotowy. To jego dziecko, chciał, żeby było idealne. Do dzisiaj, nawet teraz, nadal chce, żeby wszystko zawsze było dobrze. A to ogromna presja, którą sam na siebie sprowadza. Radzi sobie z tym na swój własny sposób. Jest prawdopodobnie jedną z największych gwiazdy rocka w historii muzyki, a jak wiadomo, nie ma dużo takich osób. Znaczy, pomyśl o gwieździe rocka, która pojawiła się w ostatnich 15 latach. Nikt nie przychodzi do głowy. Wszyscy wypłynęli wcześniej... Nine Inch Nails nadal jest headlinerem na festiwalach, Soundgarden, Alice in Chains. Nikogo (nowego) nie ma. A Axl sam na siebie kładzie tę ogromną presję. Chce, żeby wszystko było jak trzeba. To jedyne co mogę powiedzieć: on chce, żeby wszystko było jak trzeba. Taki jest. Taki jest każdy artysta. Są perfekcjonistami na swój sposób. Tacy ludzie rzadko się zdarzają... Na każdą jedną świetną piosenkę, którą słyszysz, oni napisali 60 innych, które też są świetne, ale dla nich takie nie były. Oni w taki sposób myślą. Axl ma na sobie ogromną presję.”

źródło

jaka prowokacja? Przecież napisałam tylko "oczywistość". Tego pragnie tłum.

A Ferrer jest w The Compulsions i rzaem z Pittmanem robi projekt muzyki elektronicznej. Więc raczej się nudził nie będzie.
Tylko Axl nie ma nic na "boku".

Myślę, że w miarę wysokie zarobki (choć oczywiście nie aż tak jak w GN'R) osiągnie tylko Ashba. Cała reszta pewnie będzie zarabiać ledwie satysfakcjonująco

Myślę, że w miarę wysokie zarobki (choć oczywiście nie aż tak jak w GN'R) osiągnie tylko Ashba. Cała reszta pewnie będzie zarabiać ledwie satysfakcjonująco

Zgadzam się z Tobą. Mimo że Ashba był najkrócej w GNR to najlepiej wykorzystał czas na zbudowanie wizerunku pod względem marketingu.

Nie wiem czy dobrze rozumiem, ale czy fakt budowania własnego wizerunku marketingowego naprawdę jest najważniejszą rzeczą w byciu w zespole rockowym?

Oczywiście że nie. Napisałem o kwestii finansowej. W sytuacji jakiej był Ashba (nie wydał z Gunsami żadnej płyty, a jedynie koncertował) wykorzystał on czas pobytu w GNR żeby się wypromować. Teraz spokojnie może sobie tworzyć z Sixx A.M. czy zakładać nowe projekty a już rozpoznawalny jest.

Frank się myli Guns n' Roses na obecną chwilę nie  istnieje!DJ Ashba opuścił szeregi GN'R podobnie jak Bąbel.To jest koniec obecnego Guns N' Roses!Velvet Revolver także muzycznie nie istnieje!
http://www.antyradio.pl/Newsy/Rock-News/Z-Guns-N-Roses-odszedl-gitarzysta-Bumblefoot-3727
http://www.rockmetal.pl/wiesci.html?news_id=25974_D_J__Ashba_konczy_z_Guns_N__Roses
http://muzyka.interia.pl/wiadomosci/news-dj-ashba-odszedl-z-guns-nroses,nId,1859721