Kiedyś się trochę zagłębiałem w temat i powiem Wam, że w przypadku Stanów Zjednoczonych i publicznego wykonywania hymnu narodowego wszelkie udziwnienia, interpretacje artystyczne, zmiany są przez społeczeństwo Amerykańskie mile widziane. W dziedzinie która jest mi bliska czyli NBA przed każdym meczem "Star Spangled Banner" wykonywany jest za każdym razem w inny sposób. Inaczej niż w Polsce hymn nie lecie z taśmy a wykonują go artyści - zdarzały się występy m.in. Christiny Aguilery, Beyonce, Alicii Keys czy orkiestr wojskowych (to chyba najbardziej kręci Amerykanów, takie wojskowe klimaty), były wykonania a capella, z gitarą elektryczną, na bębenkach itd. I w USA takie udziwnienia są na porządku dziennym i nikomu to nie przeszkadza. Polacy mają chyba bardziej tradycyjne podejście do hymnu państwowego, może też dlatego, że my go wykorzystujemy tylko do uroczystości państwowych z udziałem polityków, a Amerykanie potrafią się nim cieszyć każdego dnia.