Autor Wątek: DJ dla Mayhem Music Magazine - część II  (Przeczytany 1086 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Emma

  • Zasłużeni
  • Garden Of Eden
  • *****
  • Wiadomości: 3850
  • Respect: +2360
DJ dla Mayhem Music Magazine - część II
« dnia: Grudnia 31, 2014, 01:11:39 pm »
+3
photo: Rick Triana Photography

Niedawno publikowaliśmy pierwszą część wywiadu DJ Ashby dla Mayhem Music Magazine, którą znajdziecie TUTAJ . Czas na część drugą!

W przeszłości zdarzało Wam się wydawać akustyczne wersje niektórych piosenek. Czy macie w planach coś podobnego z utworami z „Modern Vintage”?
DJ: Na iTunes znajdziesz wersję deluxe albumu, która zawiera 4 dodatkowe utwory. Są to różne wersje 3 piosenek z Modern Vintage. O ile dobrze pamiętam, są to akustyczne wersje „Stars”, „Before it’s over” i jeszcze jednego kawałka. Jest też utwór, który nie znalazł się w podstawowej wersji albumu, jest jednym z moich ulubionych i zdecydowaliśmy zachować go, jako bonus. To „Let it haunt you”, naprawdę świetne. Powiedziałbym, że słychać tam wpływ muzyki Michaela Jacksona. Naprawdę świetna piosenka funkowa, w stylu Nile Rodgersa, jest super.

Tworząc „Modern Vintage” zastosowałeś różne style grania na gitarze. Możesz opowiedzieć o kilku piosenkach, przy których najbardziej zależało Ci, żeby osiągnąć konkretny efekt?
DJ: ”Stars” jest trochę moim powrotem do czasów, gdy byłem w Beautiful Creatures. Zastosowałem kilka trików gitarowych, których kiedyś używałem. Jeśli chodzi o zwrotki, to można wyczuć lekką inspirację Van Halenem z utworów takich jak „Ain’t talkin’” „Bout love”. Jeśli mocno się wsłuchasz w gitarę, to zdasz sobie sprawę z tego, że jest tam trochę wpływu Eddiego. To to, co chciałem trochę osiągnąć. W dawnym stylu, moim dawnym stylu. Powrót do moich korzeni, początków grania na gitarze. „Gotta get it right” to utwór, przy którym czułem, że im mniej, tym lepiej. To był ostatni utwór, który powstał na płytę. Trzy akordy na krzyż, banał. Stwierdziłem, że lepiej będzie brzmiało bez solówki na gitarze. Taki lekki sposób grania, który daje trochę zabawy i luzu całej płycie. Gdy siadamy do pisania utworów, gitara jest dla mnie ostatnią rzeczą, o którą można się martwić. Najważniejsze to stworzyć dobrą melodię, dobry kawałek. Dla mnie to zabawa, bo w czasie nagrywania piosenki, mogę doskonalić partie gitarowe i tak naprawdę dopracowywać je na bieżąco. Zazwyczaj żadne solo jeszcze nie istnieje, dopóki nie jesteśmy w studiu, ostatecznie nagrywając płytę. To zupełnie inaczej niż sposób, w jaki zazwyczaj nagrywam albumy.

Od czasy, gdy widzieliśmy się po raz pierwszy, założyłeś Sixx:A.M., Ashba Media, Ashba Clothing, dołączyłeś do Guns N’ Roses, przeprowadziłeś się do Las Vegas i ożeniłeś. Jak udaje Ci się znaleźć czas na to wszystko?
DJ: Po prostu kocham to, co robię. Wszystko co robię, jest moją pasją. Cieszę się, że firma reklamowa świetnie sobie radzi. Ona stworzyła firmę zajmującą się ubraniami. Jeśli chodzi o zespoły, to nie mógłbym być bardziej dumny z faktu, że jestem ich częścią, więc jest naprawdę bardzo dobrze.

Kilka lat temu miałeś swoją serię gitar akustycznych Ovation, zwaną Demented Series. Niedawno na rynku ukazał się Twój Dj Ashba Signature Les Paul Gibsona. Jakie wprowadziłeś zmiany do tej gitary, aby była bardziej „twoja”?
DJ: Praktycznie wszystko było zmienione. Zazwyczaj, gdy miałem Les Paula, razem z moim technicznym rozbieraliśmy gitarę prawie, że do samego drewna. Zakładaliśmy nowe przetworniki, nowe prowadnice, wszystko. Ściągaliśmy wszystko i na nowo dostosowywaliśmy cały korpus. Zmienialiśmy wszystkie gitary przez lata, tylko po to, by dostosować je do mojego stylu grania. Skróciliśmy gryf... Wkładaliśmy w to wiele pracy, żeby przygotować gitarę do grania na niej na scenie. Dlatego, gdy Gibson zwrócił się z zapytaniem, czy nie chciałbym stworzyć własnego modelu, byłem wniebowzięty. Zajęliśmy się gitarą od podstaw. Wszystko, co zawsze przeszkadzało mi w Les Paulu, zmieniłem w swoim modelu. Jedną z rzeczy był problem z progiem.  Gdy zaginasz o jeden albo o półtora, Les Paul jest dość znany z frettingu. Dzięki innej podstrunnicy udało nam się rozwiązać ten problem. Gibson ma teraz osobną maszynę, żeby dostosowywać gryf specjalnie do tej gitary. Chodzi o to, że teraz ma lekkie odgięcie na podstrunnicy, aż do 12. progu, gdzie krzywa się robi bardziej płaska. Możesz grać o wiele niżej, naprawdę fajna rzecz.

Wygląda na to, że naprawdę stworzyłeś tę gitarę od początku. Chciałbyś coś przekazać swoim fanom?
DJ: Zajrzyjcie do mojego sklepu, na www. ashbaclothing.com i idźcie kupić „Modern Vintage”. Zajrzyjcie na iTunes, gdzie dostaniecie wersję deluxe. Gorąco polecam, ze względu na 4 dodatkowe utwory. Cieszę się z reakcji fanów, to naprawdę ekscytujący czas!

źródło

 

Slash dla magazynu "Gitarzysta"

Zaczęty przez Connor

Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 2601
Ostatnia wiadomość Lipca 04, 2013, 10:29:26 pm
wysłana przez Slashie