NighTrain Station Guns N' Roses

Widzę, że zaślepienie nie zna granic  

Mnie tam jedna płyta na DWIE DEKADY wydaje się czymś śmiesznym, szczególnie jeżeli kolesie mają przyjemność grania i tworzenia razem, ale oczywiście jakieś dziecko może napisać "powinni co roku wydawać nową płyte, jak NFS, najlepiej na gwiazdke żeby sie lepiej sprzedawało."

Jak dorośniesz, nauczysz się rozmawiać i stosować polskie znaki to wróć   Naprawdę, pomiędzy "co roku", a "raz na dwie dekady" jest zauważalna różnica.

Recit69


Nie chcę Cię osądzać bo Cię nie znam, ale zapoznaj się proszę dokładnie z historią zespołu, pooglądaj trochę koncertów, poczytaj wywiady, przemyśl co nieco, a najlepiej wybierz się jeszcze na koncert GN'R, bo bez obrazy ale z Twoich wypowiedzi wnioskuję, że za przeproszeniem g***o o nich wiesz

Zdradzę Ci sekret. Niektórzy ludzie zdają sobie sprawę, że interpretacja rzeczywistości nie ma charakteru obiektywnego. Także podejście w stylu: "myślisz inaczej niż ja? To g***o wiesz"    Jest raczej żałosne.

Śledzę poczynania Gunsów pewnie dłużej niż żyjesz, wywiady czytam i chociaż nie sypiam z Axlem jak Ty i nie wiem wszystkiego, to coś tam sobie myślę. Zdaje się, że nawet wygrałem tu płytę z podpisami Gn'R z konkursu wymagającego dość wnikliwej wiedzy o tej kapeli. Pewnie jurorzy źle sprawdzali    Generalnie świetnie, że ze studentami też mogę iść na piwo i jeszcze nigdy nie słyszałem, że "gó*wno wiem o Gn'R", chociaż niektórzy z nich to prawdziwi maniacy. Także wiesz, Twoje zdanie mam tam, gdzie zlokalizowałeś moją wiedzę o Gn'R  

Po prostu: moje wnioski są takie, że ten "zespół" to Axl + muzycy sesyjni. Twój wniosek jest inny? Luz, Twoje prawo. Ale nie wyskakuj mi tu dziecko z tekstami o kupie i tych rzeczach.
Tym bardziej, że nie dostałem póki co żadnego argumentu, że jest inaczej - ani od Ciebie, bo rzucasz tylko ogólniki, ani od nich samych. Wywiady są ogólne, wypowiedzi pozytywne brzmią jak chwalenie firmy, w której się pracuje (co oczywiście jest szczere, bo granie koncertów z takimi hitami to fajna fucha - żeby nie było, że to ironia), ale jednocześnie zdradzają jakąś bezradność, że oni nic nie wiedzą, nic nie mogą, o niczym nie decydują i na nic nie mają wpływu. Zespół pełną gębą!

Panie Adamie spokojnie Nikt nie umniejsza twojej wiedzy na temat GN'R szczególnie na temat tego klasycznego składu, przykro mi to mówić ale stwierdzenie "ten "zespół" to Axl + muzycy sesyjni" ujawniają ignorancję i już określony punkt widzenia na temat zespołu. Z narzuconym punktem widzenia w każdym wywiadzie znajdziemy to co chcemy. Moim zdanie obecnemu składowi daleko do "Axl + muzycy sesyjni" o ile na początku poprzedniej dekady pewnie bym ich tak nazwał ale po przeczytaniu wielu wywiadów z obecnymi muzykami spokojnie mogę nazwać ich zespołem, fakt głównodowodzącym jest Axl ale na wiele ważnych spraw mają wpływ inni członkowie. Takie osoby jak Ron Thal Tommy Stinson czy DJ Ashba raczej nie zgodziłyby się na rolę tylko odtwórcy dlaczego w ich wywiadach nigdy nie padają wielkie deklaracje? myślę że wynika to z polityki zespołu oraz tego jak często dochodziło do zmian na pozycji managera co równało się ze zmianami planów na przyszłość ale to tylko przypuszczenia, patrząc z twojej perspektywy gdyby zespół prezentował model który ty dostrzegasz nie rozumiem dlaczego by to ukrywali pod tymi "uśmiechami"? Jest wiele zespołów gdzie otwarcie przyznaje się do przewodnictwa jednej osoby, jaki cel mieli by w ukrywaniu tego?

    Byli członkowie też sprzedają płyty, bo byli w GNR. Tak by nawet pies z kulawą nogą nie słyszał o Sorumie czy Clarku. Także argument z dupy.
A tak dowiedziałem się o Stinsonie, Bucketheadzie czy Bumblefoocie i jestem z tego bardzo zadowolony.

W którymś wywiadzie Fortus mówił nawet że zamierzają dokończyć nową plyte hmm...