NighTrain Station Guns N' Roses

Cytuj

Najtrudniejsza do opanowania/przerobienia piosenka GNR
„Riad...”, a przynajmniej te partie, które przekazali mu Richard i Bumble.

Że co?! przepraszam bardzo, ale zespół Guns N' Roses nie jest już zebrany z przypadkowych muzyków, ale zawodowców, którzy powinni umieć zagrać to i owo co na przestrzeni lat stworzył cały zespół. Tą wypowiedzią Ashba tylko udowodnił, że jest marnym grajkiem i najsłabszym ogniwem w zespole. Ciekawe ilu innych piosenek nie usłyszymy już na żywo bo biedny didżejek nie umie zagrać.

powiedzial tylko ze Riad byl najtrudniejszy do opanowania - reszte sobie sam dospiewales

jakbys cokolwiek wiedzial o obecnym GNR to bys zdawal sobie sprawe ze o secie decyduje Axl z Tommym

Ja myślę, że pakiet większościowy w zarządzie marki GN'R mają poszczególni członkowie NTS, później Mick Wall i następnie do powiedzenia ma coś Axl, czy też Tommy. Może zbyt pochopnie oceniłem, ale wystarczy wysłuchać solo w TIL i same nachodzą wnoski. Ale to przecież przez zatyczki w uszach.

Tak z ciekawości zapytam o wiarygodne źródło informacji na temat ustalania setów Mógłbyś podrzucić jakiś link, video, czy coś?

A wywiad w porządku co prawda liczyłem na trochę inne pytania, ale to już chyba tylko i wyłącznie kwestia mojej ciekawości Kiedyś go zapytam o to i owo

posluchaj sobie bootlegow z tzw Axl Ear Monitor, gdzie slychac co muzycy mowia do siebie na scenie - da sie to znalesc chocby na youtubie, np Tokyo 2009

Tą wypowiedzią Ashba tylko udowodnił, że jest marnym grajkiem i najsłabszym ogniwem w zespole.

Dlatego, że miał problemy z jakimś utworem, to znaczy że jest miernym grajkiem? Jakbyś spytał nowego członka jakiegoś zespołu to też Ci odpowie "najtrudniej mi było nauczyć się...", co nie znaczy, że tego utworu nie opanował czy że jest złym grajkiem, bo miał z czymś trudności... Pierwszy lepszy przykład - Josh z RHCP nie mógł zsynchronizować chórków i gitary w "Snow" i to znaczy, że jest kiepskim muzykiem?

Ciekawe ilu innych piosenek nie usłyszymy już na żywo bo biedny didżejek nie umie zagrać.

To jednak to wina Ashby a nie Axla, że sety są co koncert praktycznie identyczne?

Szkoda, że co raz rzadziej na tym forum można przeczytać konstruktywną krytykę.

Ja wierzę w kompetencję DJa Ashby, ponieważ wierzę, że najpierw sam Nikki Sixx a później sam Axl Rose nie wybraliby go do swoich zespołów bez powodu. Dla mnie to wystarczający dowód i argument na to, że DJ znajduje się w takim miejscu w jakim powinien, robi to co powinien i robi to dobrze.

Mamy podobny stosunek do umiejętności Ashby, no ale wybacz, ten argument średnio się ma do rzeczywistości. Czy to, że Hetfield wciąż trzyma Larsa oznacza, że Lars jest dobrym perkusistą?

Ale liczy się efekt końcowy, a na koncertach daje radę. Gdyby Finck, czy jakiś inny gitarzysta, którego cenisz, powiedziałby że miał problem z jakimś utworem (ale na koncertach gra go dobrze) to zmieniłbyś o nim zdanie, czy dalej słuchałbyś nagrań z koncertów z taką samą ekscytacją?

Korso, na koncercie w Pradze np. widziałem jak Axl głównie z Tommym rozmawia po każdym prawie utworze, i tak jak wyżej, z odsłuchów Axla również można wywnioskować, że Axl z Tommym układają set

Ale co poniektóre osoby się czepiły, że DJ powiedział o Riad w czasie przeszłym. Może już umie, tego nie wiemy, jednak on wielu jeszcze piosenek nie opanował przez te 4 lata. Przykłady? Wstęp do Chinese Democracy? Gitara Bucketa była ostra jak brzytwa, za to Ashba rzępoli jakby odpalał kosiarkę. Solo w Sweet Child? Czemu każdy poprzedni gitarzysta potrafił sam zagrać solówkę, a tu trudniejszą partię przejął po DJ'u Ron. No i This I Love, tu otwarcie Ashba mówi, że musiał sobie zmienić nieco kontrukcję bo miał problem z zagraniem tego co stworzył Finck.

Może gdyby Ashba bardziej skupił się na poprawnym graniu niż na tym, aby rękawiczki dobrze były założone to grałby lepiej.

No i This I Love, tu otwarcie Ashba mówi, że musiał sobie zmienić nieco kontrukcję bo miał problem z zagraniem tego co stworzył Finck.

Nie, powiedział, że mu nie pasowało to solo i go "nie czuł", dlatego źle mu się to grało dopóki go nie przerobił na coś bardziej w swoim stylu.
Co do podziału solówek, to tak jak napisał Korso, chłopaki dzielili się według tego, co im najbardziej pasowało, co pasuje do ich stylu, co najbardziej lubią.
Na serio myślicie, że Axl by obserwował jakiegoś tam "grajka" przez tyle lat, a potem zaproponowałby mu miejsce w zespole, który jest dla niego tak cenny? A jeśli Axl nie zna się na "dobrych muzykach" i nie potrafi poprawnie ocenić ich umiejętności, to skąd przekonanie, że ze Slashem też się nie pomylił?

Generalnie uwielbiam na tym forum tworzenie swoich teorii i nadinterpretacje tekstu, tylko po to, żeby komuś pojechać, bo najwyraźniej konstruktywna krytyka jest "zbyt mainstreamowa"