NighTrain Station Guns N' Roses

Swoją drogą ciekawe, że na forum o Bucketcie nie pisze się KFC tylko BH

Bo nie zawsze miał kubełek KFC

Podobno ChD miało być trylogią, takie chodziły ploty. Może Axl nie chce wydać nic nowego, dopóki trylogia ChD nie dojdzie do skutku. A nie dojdzie bo np. BH i Finck czy też ich menagerowie (podejrzewam, tak jak Bender, że gdyby taka sytuacja zaistniała to duża w tym byłaby zasługa właśnie menagerów) blokują pozwolenie na wykorzystanie materiału.

Pewnie się nigdy nie dowiemy jak to dokładnie wyglądało/wygląda... a jeśli to za kilka dobrych lat...

No i możemy tak się wymieniać teoriami w nieskończoność, a wystarczyłby jeden wpis ze strony Axla o co chodzi. Ale nie, bo po co Wink

To jednak dość takie wewnętrzne sprawy, pewnie spore finanse wchodzą w grę. Jestem w stanie zrozumieć, że nie ktoś nie chce się dzielić pewnymi danymi

Pytanie na forum aktywnego zespołu, czemu aktywny zespół nie nagra płyty w obecnym składzie jest zakazane... Ciekawostka.

Ok, nevermind.

Pytanie na forum aktywnego zespołu, czemu aktywny zespół nie nagra płyty w obecnym składzie jest zakazane... Ciekawostka.

Skąd takie wnioski?

Kto miałby się do tego przyczepić, jak nie Ty 

A może jakiś argument lepiej zamiast czegoś takiego?

A co do płyty - w sumie wszyscy mówią, że chcieliby nagrać (poza Axlem), a nie że nagrywają więc nie widzę podstaw do jakiegoś czekania

Pytanie jak dokładnie sformułowana jest umowa dot. praw do nazwy. Bo prawo do nazwy to jedno, a prawa autorskie to drugie. Być może, prawo amerykańskie i umowa między muzykami są tak skonstruowane, że utwory z "AFD" czy "UYI" mogą być bez problemu wykonywane na koncertach, ale np. wpływy z nagrań już muszą być dzielone i współautorzy może muszą wydać na to zgodę. Jeżeli Axl ma samo prawo do nazwy tzn. że może wydawać i występować pod tą nazwą, ale to nie oznacza, że w całości przejął całą historię zespołu. Chłopaki nadal dostają tantiemy ze sprzedaży tego, co razem nagrali - być może dlatego DVD/album live z utworami nagranymi przez nich musi być za zgodą wszystkich. Izzy pewnie wychodzi z założenia, że mu to wisi, byle hajs się zgadzał. Poza tym - to Izzy "Whatever" Stradlin Steven może został "załatwiony" umową po wyrzuceniu i dlatego Slash i Duff tylko zostali w tej kwestii. No chyba, że jednak nie chodzi o tych "origin", a np. chłopaków pracujących przy "Chinese..." ;p

ZAiKS to w ogóle inna historia i złodziejska instytucja i nie wiem czy jego działania mają odpowiednik w innych państwach w takiej formie, w jakiej występuje w Polsce ;p

Nah, abstrakcją jest żeby którykolwiek z twórców musiał płacić za granie swoich piosenek Poza tym dopóki cover nie jest tworem komercyjnym, tj. oficjalnie wydanym utworem, nie ma mowy o jakichkolwiek opłatach. Na tym polega siła coverów, grasz gdzie chcesz i z kim chcesz.

Wydaje mi się że tutaj nie jest ważne to że to są po części też i Slasha piosenki, ale to że gra je na koncertach pod szyldem Slash a nie Gn'R pod którym zostały one wydane. No i nie kojarzę żeby czy to Slash czy Gn'R grali jakiś "niekomercyjny" utwór.

To tak naprawdę nie zależy od tego jak coś jest wydane, tylko jaka instytucja i gdzie chroni daną piosenkę/płytę. Kiedy Gunsi grali w Rybniku to organizator płacił naszemu Zaiksowi a oni tantiemy wydali właścicielom praw do muzyki Gn'R(Zespół płaci za wykonywanie własnych numerów, bo rzadko kiedy mają do nich 100% praw, ale potem dostają tantiemy od tych samych ludzi którym płacą) i innych coverów na terenie Polski. Jak pojadą do Czech to płacą Czechom, w Hiszpanii Hiszpanom itd.