photo: Dustin Jack
DJ Ashba jest jednym z 3 gitarzystów w Guns N’ Roses, ale znany jest także ze świetnej pracy w Sixx:A.M., gdzie gra razem z Nikki Sixxem i Jamesem Michaelem.
DJ to nie tylko muzyk, posiada także własną firmę odzieżową,ASHBA Clothing, oraz firmę ASHBA Media, a także serię sygnowanych swoim nazwiskiem gitar.
Ashba udzielił telefonicznego wywiadu gazecie Gazeta do Oeste, w którym opowiadał o swoich projektach, w tym o nowej płycie Sixx:A.M.„Modern Vintage”, karierze w Guns N’ Roses i występach w Brazylii, przy okazji zaprzeczając plotkom o nadchodzących koncertach w tym państwie.
Peter Gianelli: Jeśli chodzi o nowy album Sixx:A.M. –istnieją plotki, że wyruszycie w trasę, prawdopodobnie światową. Ale czy naprawdę cała Wasza trójka to przedyskutowała?DJ: Nic jeszcze nie zostało potwierdzone, choć oczywiście,bardzo byśmy chcieli. Skończyłem trasę z Guns N’ Roses, Nikki jest w pożegnalnej trasie z Motley Crue. Jesteśmy przede wszystkim skupieni na wydaniu„Modern Vintage”, które będzie miało premierę 7 października.
Peter Gianelli: Pierwsze dwa albumy SIxx:A.M. to soundtracki– „Heroin Diaries” dla autobiografii Nikkiego Sixxa i „This is gonna hurt” dla książki/fotoalbumu Nikkiego. Czy najnowszy krążek jest bardziej „wolny” bez motywu przewodniego/historii?DJ: Tak, po prostu stworzyliśmy to, co siedziało nam w głowach, weszliśmy do studia i zaczęliśmy grać. Dobrze nam się tworzyło ten album.
Peter Gianelli: Motley Crue jest w trakcie swojej pożegnalnej trasy. Nikki powiedział, że jego priorytetowym projektem stanie się Sixx:A.M., ale Ty nadal jesteś w Guns N’ Roses. Jak to wszystko pogodzić?DJ: Guns N’ Roses zawsze będzie moim głównym projektem.Nikki poświęci tej trasie jeszcze jakieś 2-3 lata, więc nikt nie zna przyszłości. Pozwólmy losowi ułożyć bieg wydarzeń. Na chwilę obecną, Sixx:A.M.jest moim projektem pobocznym. Uzupełniamy się wzajemnie jako muzycy i to jest najważniejsze.Peter Gianelli: Najnowszy album nosi tytuł „Modern Vintage”. Czy możemy spodziewać się połączenia nowoczesności ze starą szkołą rock n’rolla?DJ: Jasne, wszyscy żyjemy latami 70. i widać inspiracje tymi czasami na krążku, ale jednocześnie czuliśmy się zainspirowani nowoczesnością.To świetny mix.Peter Gianelli: Jeślichodzi o Guns N’ Roses – jednego dnia jesteś fanem tego zespołu, a drugiegojesteś jego częścią. Jak do tego doszło?DJ: (śmiech)
To było szalone! Ale biorę wszystko na poważnie, na scenie daję z siebie wszystko. Pamiętam jak Axl zadzwonił do mnie z pytaniem, czy nie chciałbym dołączyć do zespołu, a ja udawałem poważnego faceta i odpowiedziałem „Tak, jasne, zorganizujemy spotkanie”, ale zaraz po tym jak odłożyłem słuchawkę, ledwo do mnie docierało to, co się stało, aż w końcu krzyknąłem „Tak! Udało się!” (śmiech). Wszystko jest niesamowite, oglądałem tych facetów w telewizji, a teraz jestem częścią nagranego w Las Vegas dvd,które wylądowało na 1 miejscu na liście Billboard.
Peter Gianelli: Pomimo bycia od 5 lat częścią Guns N’ Roses, nadal jesteś często porównywany do byłego gitarzysty zespołu, Slasha. Jak sobie z tym radzisz?DJ: Wiesz co, nie myślę o tym, wykonuję po prostu swoją robotę. Niektórzy ludzie są strasznie ograniczeni mówiąc, że GNR istniało tylko ze Slashem w składzie, ale my staramy się utrzymać dziedzictwo tego zespołu przy życiu. Doceniam Slasha, jest inspiracją dla wielu gitarzystów, wiele dał będąc w Guns N’ Roses. Ale jestem kim jestem, nikogo nie kopiuję. Mam swoją pracę w Sixx:A.M., wyprodukowałem ostatni album Motley Crue („Saints of LosAngeles”), robię wszystko po swojemu.Peter Gianelli:Często wspominasz, że GNR ma piosenki na nowy album. Jak teraz wygląda sytuacja? Nagraliście już coś?DJ: Cóż, ja mam różne kompozycje, Axl ma swoje, każdy ma kilka swoich. Część była już wspólnie nagrana, więc może niedługo coś ujrzy światło dzienne.Peter Gianelli: Po dołączeniu do GNR stałeś się znany na całym świecie. Sława często robi z ludzi bohaterów/bogów, uważasz się za „Guitar Hero” („boga gitary”)?DJ: Nie, zdecydowanie nie, naprawdę. Daleko mi do takiego stwierdzenia. Nie przywiązuję uwagi do tego typu tytułów, chcę po prostu uszczęśliwiać fanów grając każdy utwór zgłębi serca i każdy koncert, jakby był to ostatni dzień na Ziemi. Jestem po prostu facetem, który ciężko pracuje.Peter Gianelli: W marcu i kwietniu tego roku byliście w Brazylii. Pojawiły się plotki, że szykujecie kolejne (w Manaus i Recife). Wiadomo Ci coś o tym?DJ: Nie, to tylko plotki. Bardzo byśmy chcieli zagrać w Brazylii. Uwielbiam(y) Brazylię, trasa była świetna, ale nic nie jest potwierdzone. To tylko plotki.źródło