Autor Wątek: Dizzy przed australijską trasą  (Przeczytany 4170 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Emma

  • Zasłużeni
  • Garden Of Eden
  • *****
  • Wiadomości: 3850
  • Respect: +2360
Dizzy przed australijską trasą
« dnia: Marca 02, 2013, 03:32:26 pm »
0
photo: Kat Benzova

Są jednym z największych zespołów rockowych w historii muzyki, z międzynarodową sprzedażą płyt przekraczającą 100 milionów sztuk. W marcu Guns N 'Roses odwiedzi Hunter. Klawiszowiec Dizzy Reed przyjaźnił się z oryginalnym składem od czasu powstania zespołu w 1985 roku,  a w 1990 roku dołączył do grupy, aby dodać partie fortepianowe do ich dwóch albumów – „Use Your Illusion I” i „Use Your Illusion II”, które jednocześnie zadebiutowały jako numer jeden i dwa na amerykańskich listach przebojów. W wywiadzie dla „Alive”, Reed opisuje swoje 23 lata w jednej z największych i najczęściej omawianych grup rockowych.

Alive: Guns N 'Roses wracają do Australii - ile razy już tu byłeś?
Dizzy: To będzie czwarty raz, byłem tam z Guns N 'Roses. [Pierwsza podróż] to była trasa „Use Your Illusion”,  czyli '92 lub ’93, tak mi się wydaje, ale co to był za czas. Mieliśmy tydzień lub dwa wolne i wszyscy wylądowaliśmy w Queensland, w miasteczku Port Douglas. Mieliśmy takie mieszkania i był tam taki mały bar, do którego lubiliśmychodzić i grać co noc. To było szalone i niezwykle zabawne. Dobrze było być młodym, że tak to ujmę. Koncerty były ogromne, a ludzie fantastyczni i pamiętam jak powtarzałem sobie: "Nie mogę się doczekać, aby tu wrócić."

Alive: Czego możemy się spodziewać na najbliższych koncertach?
Dizzy: Obecny skład jest najsilniejszy ze wszystkich. Wszystko gra, na każdym szczeblu .To świetne rock n’ rollowe show. Połączyliśmy całe spektrum muzycznych zestawień, więc każdy znajdzie coś dla siebie.

Alive: Guns N 'Roses nagrało cover piosenki Rose Tattoo, „Nice boys”. Zespół ten będzie Was supportował w Australii. Fajnie będzie znowu dzielić z nimi scenę?
Dizzy: O tak. Supportowali nas kilka razy i są zdecydowanie jednym z moich ulubionych zespołów. Naprawdę świetnie jest mieć ich znowu w trasie.

Alive: Co jest takiego w utworach Guns N 'Roses ", co sprawia, że wykonywanie ich nadal sprawia przyjemność?
Dizzy: To są po prostu dobre piosenki. Dołączyłem do zespołu po tym, jak „Appetite For Destruction” został wydany i stał się wielki, uwielbiałem ten album. I nadal tak jest. To niesamowite być tego częścią. I wszystkie inne utwory nagrane po tym jak dołączyłem do zespołu, też są po prostu świetne. Nie mam żadnej, której nie lubię grać. Chcemy zachować ich świeżość, więc każdy koncert będzie inny od następnego. Nie ma dla mnie nic bardziej nudnego niż pójście na koncert, a tam zespół po prostu odgrywa cały album od początku do końca.

Alive: Czy są jakieś utwory, które najbardziej lubisz grać?
Dizzy: Niektóre z piosenek opartych na partiach fortepianowych – myślę, że są w pewnym sensie wyjątkowe. Lubię grać „Estranged”. Trudno się to gra i jest strasznie długie, ale jakiś czas temu zaczęliśmy grać to znowu i w pewnym sensie przenosi mnie to w przeszłość. Podobnie „Civil War”. To pierwsza piosenka, jaką kiedykolwiek nagrałem z Guns N 'Roses [w studio] i był to pierwszy raz, gdy usłyszałem siebie w radiu, więc lubię to grać.

Alive: Czy Guns N 'Roses nadal imprezuje podczas trasy, tak jak kiedyś?
Dizzy: Nadal lubię trochę wypić, ale czas dyktuje ci, co możesz i czego nie możesz robić. Jeśli się do tego nie dostosujesz, skutki uboczne mogą być szkodliwe. Po prostu robisz to co reszta. Tak, jesteśmy muzykami i tak, jesteśmy w zespole rock n’ rollowym, ale poza tym jesteśmy tylko ludźmi i tyle. Ale możesz wypić kilka drinków, zrelaksować się i miło spędzić czas. Nie ma nic w tym złego.

Alive: Kiedy Guns N 'Roses wydało „Use Your Illusion I” i „Use Your Illusion II” w 1991r., staliście się największym zespołem rockowym na świecie. Jakie są Twoje największe wspomnienia tamtego okresu?
Dizzy: To było na pewno jeden z tych momentów, kiedy musisz się uszczypnąć, żeby sprawdzić czy nie śnisz. Znałem zespół zanim jeszcze podpisali umowę z wytwórnią i Axl od początku mówił, że chce mnie mieć w zespole, ale potem, widząc jak wielcy się stają, zastanawiałem się, czy to naprawdę kiedykolwiek się wydarzy. Ale on jest człowiekiem słownym,  więc kiedy byli gotowi, żeby rozpocząć pracę na tymi albumami, zadzwonił do mnie, a kilka dni później dostałem telefon on Del’a Jamesa, który składał komunikat prasowy i powiedział: "Gratulacje, jesteś w Guns N 'Roses”.
Kiedy dołączyłem do zespołu, mieli wyczarterowany samolot, którym lataliśmy wszędzie przez te 3 lata. Więc grałem z wielkim zespołem przez 3 lata i któregoś dnia siedziałem z chłopakami z ekipy i oni zaczęli opowiadać różne historie z autobusów – historie o tym, co się działo w tour-busach. W pewnym momencie doszli do mnie i powiedzieli „Dalej Dizzy, jakie ty masz historie?”, a ja odpowiedziałem „Nigdy nie jeździłem (tour) busem”. Ale wiesz co? Od tego czasu byłem w bardzo wielu busach. Teraz to mi bardziej odpowiada – lubię być w autobusie, przemierzając kilometry.

Alive: Czy kiedy dołączyłeś do zespołu Axl powiedział Ci, jakiego brzmienia od Ciebie oczekuje?
Dizzy: Wtedy wszystko było dość jednolite. Chodziło bardziej o kwestię dodania pianina.. [Axl] nagrał sporo partii na fortepianie na „Use Your Illusion” i chciał, żeby ktoś mógł to grać na koncertach. Ale chciał też kogoś, kto doda kilka rzeczy do wielu innych piosenek, co oczywiście zrobiłem.  Nie odszedłem jednak zbyt daleko od instrumentów, których słuchaliśmy dorastając. Więc jeśli słuchasz „Use Your Illusion”, jest tam oczywiście dużo fortepianu, ale także organów Hammonda i trochę clavinetu. Takie rzeczy.
Ale później, przy „Chinese Democracy”, spędziłem dużo więcej czasu na zgłębianie różnych dźwięków syntezatorów i przeróbce komputerowej i łączenie tego z gitarą. Ale nadal jest tam też fortepian. Pomagałem i napisałem wiele fragmentów smyczkowych, co jest czymś, co zawsze chciałem robić. Świetnie się bawiłem składając coś takiego, a potem widząc jak orkiestra to nagrywa.

Alive: Podobno Axl napisał sporo nowego materiału. Kiedy będziemy mogli go usłyszeć?
Dizzy: Jest dużo materiału, który jest już skończony i wiele pomysłów, które rzucamy. Wszyscy przesyłamy sobie różne rzeczy i  wiele z nich jest już gotowych. Wydamy album, gdy będziemy gotowi do tego kroku. Ujmę to w ten sposób – będzie to szybciej niż ostatnio.

Alive:  Jak wygląda praca nad pisaniem piosenek z Axlem?
Dizzy:  Wiesz, nie mogę sobie wyobrazić, jak można robić muzykę inaczej niż on to robi. Praca z nim wiele mnie nauczyła. On jest trochę perfekcjonistą. To wychodzi wszystkim na dobre. Potrzebne jest lekkie napięcie, żeby nagrać najlepsze utwory, jakie jesteś w stanie stworzyć. Łatwo jest napisać coś, co brzmi dobrze i po prostu to zostawić i powiedzieć: "Hej, mamy to. Skończyliśmy". Ale wszystko powinno mieć drugie albo i trzecie podejście, żeby upewnić się, że jest dobre.  Myślę, że etyka zawodowa  Axl’a naprawdę miała na mnie duży wpływ.

Alive: Czy istnieje wiele błędnych przekonań o tym, jaki jest Axl, jako osoba?
Dizzy: Absolutnie. Oczywiście. Niestety, w świecie w którym żyjemy - szczególnie dzisiaj - negatywność się sprzedaje. To wszystko, co ludzie chcą wiedzieć.  Gdy wejdziesz na szczyt, każdy chce cię z niego zrzucić. Tak zawsze było. Im bardziej człowiek z tym walczy, tym więcej dostaje rykoszetem. Jeśli weźmiesz kogokolwiek i po prostu przedstawisz wszystkie negatywne rzeczy o tej osobie - wiele z nich nieprawdziwych lub przesadzonych - wtedy nie będziesz myśleć o niej za dobrze. Więc tak, zdecydowanie jest wiele błędnych przekonań.

źródło

Offline Mr.Brownstone

  • Welcome to the jungle
  • *
  • Wiadomości: 95
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +69
Odp: Dizzy przed australijską trasą
« Odpowiedź #1 dnia: Marca 02, 2013, 04:13:49 pm »
+1
Jak bym czytał wywiad z kimś z PiS.

- Co na temat X myśli prezes?
- Pan Prezes jest człowiekiem niezwykłym, dobrym i daje nam cukierki. Jest wspaniały. Myśli tak i siak.
- A co powiedziałby o Y?
- Pan Prezes jet nam jak Ojciec. Kocha nas i jest najlepszy. Powiedziałby to i to.

Nie wiem po co to wielbienie Axla przy każdej okazji. Jak jest to każdy widzi.

Offline Bananan

  • Knockin On Heavens Door
  • ****
  • Wiadomości: 445
  • Respect: +354
Odp: Dizzy przed australijską trasą
« Odpowiedź #2 dnia: Marca 02, 2013, 04:17:43 pm »
+3
To samo jest w każdej grupie ex-gunsów. Chłopaki z Konspiratrów tak samo liżą dupe Slasha jak tutaj Axla.

Offline cravenciak

  • Moderator
  • Garden Of Eden
  • *****
  • Wiadomości: 3596
  • Respect: +1425
Odp: Dizzy przed australijską trasą
« Odpowiedź #3 dnia: Marca 02, 2013, 04:33:40 pm »
+3
Konspiratorzy przez 3 lata współpracy ze Slashem udzielili może pięciu wywiadów... To raczej Slash im słodzi na każdym kroku ;)

Offline Emma

  • Zasłużeni
  • Garden Of Eden
  • *****
  • Wiadomości: 3850
  • Respect: +2360
Odp: Dizzy przed australijską trasą
« Odpowiedź #4 dnia: Marca 02, 2013, 04:39:37 pm »
0
Nie chodzi o ilość, bo wątpię, żeby Dizzy sam prosił o wywiad, żeby sobie statystyki podbić, tylko o to, co mówili w tych "może pięciu" wywiadach ;)

Offline Zqyx

  • Moderator
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 34791
  • Płeć: Mężczyzna
  • "But nobody pulled the trigger. They just..."
  • Respect: +3472
    • Bumblefoot fans Poland - mój fanowski profil Rona
Odp: Dizzy przed australijską trasą
« Odpowiedź #5 dnia: Marca 02, 2013, 04:55:05 pm »
+1
Alive: Czy istnieje wiele błędnych przekonań o tym, jaki jest Axl, jako osoba?

To pytanie wcale nie wskazuje na właściwą odpowiedź ;) :D



Ale wszystko powinno mieć drugie albo i trzecie podejście, żeby upewnić się, że jest dobre.  Myślę, że etyka zawodowa  Axl’a naprawdę miała na mnie duży wpływ.


Dlatego płyty Dizzy'ego też nie doczekamy.

Wydamy album, gdy będziemy gotowi do tego kroku. Ujmę to w ten sposób – będzie to szybciej niż ostatnio.


Zapowiedzi na rok 2022 - czy w tym roku ukaże się długo oczekiwany album Axla Rose i jego kolegów? Dizzy Reed, jedyny członek Gunsów, który wciąż trwa przy Axlu zapowiada, że jest to możliwe.

« Ostatnia zmiana: Marca 02, 2013, 05:42:32 pm wysłana przez Zqyx »
Podaruj mi 1,5% podatku :) Dziękuję!
KRS: 0000186434
Cel szczegółowy: 569/W

"Hey, you caught me in a coma and I don't think I wanna
Ever come back to this world again"

Offline maxi023

  • Better
  • *******
  • Wiadomości: 2663
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +1106
Odp: Dizzy przed australijską trasą
« Odpowiedź #6 dnia: Marca 02, 2013, 05:34:16 pm »
+3
Cytuj
Dizzy: Obecny skład jest najsilniejszy ze wszystkich. Wszystko gra, na każdym szczeblu .To świetne rock n’ rollowe show. Połączyliśmy całe spektrum muzycznych zestawień, więc każdy znajdzie coś dla siebie.
Powinno być - obecny skład jest najbardziej poddany Axlowi i brak postępu przykrywany ciągłym koncertowaniem nie przeszkadza większości członków zespołu.
Lizu lizu dupy Axla i tyle!

Offline pawlik7

  • Knockin On Heavens Door
  • ****
  • Wiadomości: 365
  • Respect: +187
Odp: Dizzy przed australijską trasą
« Odpowiedź #7 dnia: Marca 02, 2013, 06:15:48 pm »
0
Jak taki wspaniały jest obecny skład GNR to czemu na początku przywołują dane z okresu 1987-1993 ? Bo później już nic nie osiągneli.

Offline MissRose

  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 641
  • Płeć: Kobieta
  • I don't like being stuck in the crowd...
  • Respect: +427
Odp: Dizzy przed australijską trasą
« Odpowiedź #8 dnia: Marca 02, 2013, 10:48:26 pm »
0
Cytuj
Chcemy zachować ich świeżość, więc każdy koncert będzie inny od następnego.
Zmiany, zmiany, zmiany. Już nie mogę się doczekać ;)

Cytuj
Jest dużo materiału, który jest już skończony i wiele pomysłów, które rzucamy. Wszyscy przesyłamy sobie różne rzeczy i  wiele z nich jest już gotowych.
Praca wre jak widać, chłopaki mają "wiele różnych rzeczy" tylko patrzeć aż nowy krążek pojawi się na półkach :lol:



Remember in this game we call life
That no one said it's fair

Buckethead

  • Gość
Odp: Dizzy przed australijską trasą
« Odpowiedź #9 dnia: Marca 02, 2013, 11:17:22 pm »
+1
Dizzy: Jest dużo materiału, który jest już skończony i wiele pomysłów, które rzucamy.
To pokażcie coś w końcu!

Offline owsik

  • magister guns n'roses
  • One In A Million
  • *********
  • Wiadomości: 6427
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +866
Odp: Dizzy przed australijską trasą
« Odpowiedź #10 dnia: Marca 03, 2013, 11:23:15 am »
0
Ja już nic nie wiem. Bąbel mówi, że nie ma planów wejścia do studia, a ten mi tu gada, że mają już wiele różnych rzeczy i wiele utworów jest skończonych. WTF ??!!??!!?!!
"Co ludzie powiedzą" sezon drugi, odcinek piąty
;)

Offline Witek

  • Administrator
  • Scraped
  • ******
  • Wiadomości: 8790
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +500
    • http://bulak.home.pl/blog
Odp: Dizzy przed australijską trasą
« Odpowiedź #11 dnia: Marca 03, 2013, 11:24:22 am »
0
Maja duzo skonczonych jako GN'R ale to pewnie utwory z sesji ChD

Offline owsik

  • magister guns n'roses
  • One In A Million
  • *********
  • Wiadomości: 6427
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +866
Odp: Dizzy przed australijską trasą
« Odpowiedź #12 dnia: Marca 03, 2013, 11:26:29 am »
0
No ale to jakieś p*****e za przeproszeniem... no co oni sa dziećmi czy jak? Przecież kłamią w żywe oczy swoim fanom.
"Co ludzie powiedzą" sezon drugi, odcinek piąty
;)

Offline Bananan

  • Knockin On Heavens Door
  • ****
  • Wiadomości: 445
  • Respect: +354
Odp: Dizzy przed australijską trasą
« Odpowiedź #13 dnia: Marca 03, 2013, 11:47:31 am »
0
Utwory są skończone tylko kilku członków obecnego składu nie brało w nich udziału, więc dla nich istnieją tylko stare kawałki przed ich dołączeniem.

Offline Zqyx

  • Moderator
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 34791
  • Płeć: Mężczyzna
  • "But nobody pulled the trigger. They just..."
  • Respect: +3472
    • Bumblefoot fans Poland - mój fanowski profil Rona
Odp: Dizzy przed australijską trasą
« Odpowiedź #14 dnia: Marca 03, 2013, 12:00:31 pm »
+3
Skończone nie jest równoznaczne z nagraniem ich finalnej wersji. Tylko, co ich powstrzymuje? Jeśli materiał jest tak fenomenalny, jak wszyscy twierdzą, to wydaliby go i mieliby spokój. No chyba, że nie jest.
Inna sprawa, że do tego wywiadu miałem nadzieję, że ten zespół nagra coś nowego razem, ale jeśli chcą nagrać album, którego autorami będą BH, Finck, Tobias i inni ludzie, których nie ma w zespole, to równie dobrze mogą sięgnąć po to, co w późnych latach 90-tych nagrywali z Axlem McKagan, Sorum, a nawet Stradlin. Tyle, że w ten sposób nie uciekną od nazywania obecnego zespołu coverbandem.
Ale widocznie już im na tym nie zależy, byle kasa się zgadzała. No w każdym razie większości zespołu nie zależy, czy nagra partie własne, czy cover solówki nagranej lata temu.
Dizzy: Jest dużo materiału, który jest już skończony i wiele pomysłów, które rzucamy.
To pokażcie coś w końcu!

+ 1

Z nowymi piosenkami Gunsów jest jak z yeti. Też niby widziało go dużo osób. Tyle, że w yeti wierzy mniej osób, niż w nowy, wydany materiał Gunsów. Kwestia czasu, kiedy to się zmieni.
Pewnie znowu zostanę zaatakowany za to, że chcę nowej płyty, więc powiem jasno - tak, chcę nowej płyty, bo nie interesuje mnie odgrzewany kotlet zwany setem Gunsów, w którym niespodzianką może być co najwyżej nowe solo gitarowe, czy nowy cover. Straciłem zainteresowanie koncertami tego zespołu jakiś czas temu. Mógłbym je na jakiś czas odzyskać, gdyby np. dołożyli do setu coś, czego dawno nie grali, ale przede wszystkim czekam na nowy materiał. Ten zespół może koncertować w nieskończoność grając w coraz bardziej egzotycznych krajach, bo przecież nie byli w bardzo wielu i fani w tych krajach na pewno będą zachwyceni. Ale... bez nowych nagrań ten zespół przypomina zombie. Co może, w świetle popularności żywych trupów, wampirów i.t.d. , jest nawet pożądane. Ale gdy kogoś nie zachwyca ma prawo o tym powiedzieć głośno. Mnie zespół zombie nie interesuje. Chcę czegoś więcej. Czegoś nowego, świeżego. Tyle, że coraz bardziej wątpię, czy Gunsów, jako zespół, na to stać, bo naprawdę mam wrażenie, jakby dla większości z nich liczył się jedynie stan konta. Smutne, że tak wielu fanów akceptuje ten stan. Tyle, że mam wrażenia, jakby to już nie była akceptacja, tylko; nie do końca uświadomiona; rezygnacja. W zespole zresztą też.

Smutne to.

Mam tylko nadzieję, że zespół to wytrzyma i jednak coś wyda. Obyśmy tylko nie doczekali momentu, gdy historia związana z odchodzeniem, wywalaniem członków zespołu zacznie się powtarzać.
« Ostatnia zmiana: Marca 03, 2013, 12:17:30 pm wysłana przez Zqyx »
Podaruj mi 1,5% podatku :) Dziękuję!
KRS: 0000186434
Cel szczegółowy: 569/W

"Hey, you caught me in a coma and I don't think I wanna
Ever come back to this world again"

 

Jeśli Axl jest "klejem", to Dizzy jest...?

Zaczęty przez Emma

Odpowiedzi: 38
Wyświetleń: 10957
Ostatnia wiadomość Sierpnia 26, 2013, 05:28:21 pm
wysłana przez owsik