Dizzy Reed, drugi pod względem stażu muzyk Guns N’ Roses, gościł niedawno w „Thunder Underground”.
Mówił tam między innymi o trzech spędzonych w GNR dekadach
„Miałem wielkie szczęście, że mnie zaangażowali”, powiedział. „Zresztą nadal mam. Będę z nimi grał, dopóki będą tego chcieli. To coś wielkiego. Mieliśmy dłuższe przerwy, ale potrafiliśmy zrobić z nich dobry użytek”.
„To była świetna zabawa”, dodał Dizzy, „a ostatnie trzy lata były fantastyczne. Zresztą już samo to, że mogłem wziąć w tym udział, jest czymś wyjątkowym. Powtarzam: dopisało mi szczęście. Codziennie dziękuję za to moim szczęśliwym gwiazdom, wierz mi”.
Dizzy dołączył do Guns N’ Roses w roku 1990 i od tego czasu grał we wszystkich składach zespołu.
Jego solowy album, „Rock ‘n Roll Ain’t Easy”, ukazał się w lutym 2018 roku nakładem wytwórni Golden Robot Records. Na płycie pojawili się gościnnie muzycy z W.A.S.P., Quiet Riot, Psychedelic Furs, Thin Lizzy, No Doubt, The Replacements, Queens of the Stone Age i in.
Źródło