Lol, rozdu pca mnie ta nowa polska fala "super wydań" . Zdzierają kase na frajerach ile mozna. Dzisiaj wizdialem ze sprzedają w takiej samej debilnej edycji (ksiazeczka, kartonik i DVD) Dr Dolittle 2 za 28zl z kolekcji "kino familijne" , albo Miś za 19.99 "komedie PRLu"
. Co to za moda w ogole. Juz przez chwile sie podjarałem jak dostalem esa ze jest wydawnictwo "z niepublikowanymi materialami' , ale przeciez ten film sie kurzy u mnie na pułce od 3 lat
A tak w ogole korzystajac z sytuacji , chcialem spytac tych co siedza w temacie wydań bardziej - kto pamieta jakie jeszcze wyszly publikacje o GNR w polsce ostatnimi latami?
bodajże Ritz został 5 razy wydany przez jakies gazety?
bylo cos jeszcze?
plus chyba Tylko Rock w 2004 roku zrobił wkładke o GNR, co sobie mozna bylo wpiąć w segregator , a potem w tym roku znowu Tylko Rock (?!) wydał wkładke o GNR (tylko tym razem była osobna i kosztowała 10zl
). Ja ich nie kupilem, ani nawe nie czytalem, ale sobie przejrzalem raz u kumpla i ogolnie żal - historia przekopiowana z wikipedii, plus pare zdjec, plus ewentualnie plakat, plus subiektywne recenzje wszystkich/paru albumów przez jakiegos nieznajacego sie na rzeczy bu ca. Pamietam jak w 2008 Metal Hammer zrobil taka mini wkladke / duzy artykul (juz nie pamietam ile to mialo stron, ale ze 4 - 8 ) o GNR 2.5 , to żal do tego stopnia ze nawet nazwiska i daty mylili. Mnie to zawsze doprowadza do piany na pysku jak ludzie wydaja pieniadze zeby kupic taką kupe papieru. Jest gazetka , maja 10 writerów , i raptem kazdy jest specem od wszystkiego . Koles taki ma miesieczne do napisania 15 artykulow o 15 zespolach i robi to tak ze czyta wiki i pare innych artykulow a potem robi summary / paraphrase - a dzieciaki biorą jego slowa jak wyrocznie ... wiem bo 10 lat temu sam tak robilem. Pamietam jak 7 lat temu jakis kretyn sie przy piwie ze mna wykłucał ze nie lubi GNR bo kupil jakas gazete gdzie pisalo ze nie zagra dla polaków - ja mowie ze bzdura (na tym etapie juz sluchalem GNR kilka lat jako #1 band i studiowalem o nich sporo), aon mowi ze na bank, ze on jest starszy to sie zna na muzyce lepiej, i ze gazeta dolaczyla plyte CD z nagraniem
Gazeta muzyczna, ktora bym szanowal to taka ktora by składała sie z regularnych freelancerow (choc to brzmi troche paradoxalnie), w ktorej kazdy jeden dziennikarz by byl expertem od jednego zespolu (majac na uwadze te sławne, a nie lokalne) i bylby zatrudniany tylko gdy trzeba napisac artykul o tym zespole. A nie takie s ranie w banie
Film sam w sobie jest i tak jednym z najlepszych filmow o GNR bo :
1. zawiera w sobie te fragmenty koncertow, courtesy of Robert John, ktore nie byly nigdy i nigdzie wczesniej (pro 2007) wykorzystane
2. nic wiecej
ale denerwuje sie , bo malo brakowalo bym sie dał nabrac na 22złote a chyba bym podpalił kiosk i centrale w warszawie jakbym wsadził podjarany płytke do kompa , czekajac na niepublikowane materialy , atu by sie ten film wlaczyl...
Dobra, bo mi żyłka pęknie lol