Wywiad z Duffem (streszczenie wkrótce).
To krótka historia GNR-jako jednej wielkiej imprezy- opowiedziana przez Duffa, której punkt kulminacyjny to
10 kwietnia 1994, kiedy trzustka basisty odmówiła posłuszeństwa, a ból byl tak niewyobrażalny,że McKagan
prosił, by lekarze go uśmiercili. Duff opowiada, jak to przez 9 lat pil galon wódki dziennie (3,8 litra), brał narkotyki
(zdaje się, że glównie kokainę), a w pewnym momencie przerzucił się z wódki na wino. Wydarzenia z 10 kwietnia
94, kiedy to leżał skulony na ziemi w swoim domu w Seattle, czul się jakby w każdy centymetr ciała wbijano mu nóż
i jedyne, co potrafił zrobić to zadzwonić do swojego przyjaciela i wybełkotać 'Help me' do słuchawki, sprawiły, ze
postanowił zerwać z alkoholowym nałogiem. Udało mu się to dzięki rodzinie, zonie i corkom, jeżdżeniu na rowerze,
ćwiczeniu na siłowni i trenowaniu sztuk walki. Teraz w wieku 44 lat Duff jest innym człowiekiem.
( streścił Dr Drei,dziękujemy)