mar00:
Są ludze, dla których GN'R "skończyło się" w 1993/1996, a teraz wróciło po latach i dla nich ci, którzy byli w zespole przez te wszystkie "brakujące lata" nic nie znaczą, podobnie jak muzyka nagrana w tym czasie. Można mieć takie podejście, ale według mnie sporo się na tym traci. Inna sprawa to - ok, przesłuchałem i nie podoba mi się, a inna - nie będę tego słuchać, bo nie ma tam muzyka a, b lub c. Oczywiście można tak zrobić, ale, tak jak wspomniałem wiele można na tym stracić. Zresztą nie tylko o Gunsów chodzi. Podobnie niezrozumiała jest dla mnie postawa ludzi, którzy nie przesłuchali nigdy chociażby żadnej z płyt Velvet Revolver. Ok, nie ma tam Axla, ale jest trzech Gunsów, więc fana Gunsów powinno to przekonać do dania szansy tym płytom. No, ale jak ktoś nie chce, to nie
Swoją drogą jesteś chyba jedną z niewielu znanych mi na tym forum osób, które cenią zarówno AFD, jak i CHD. Zwykle fani jednej z tych płyt próbują przekonać, z uporem godnym lepszej sprawy, że druga z tych płyt jest do kitu
domino236:
Mam wrażenie, że jest niedoceniana, bo jest nieznana. Gdyby na dowolnym zlocie fanów Gunsów puścić mniej znane kawałki ze Spaghetti, to nie wzbudziłyby szczególnego zainteresowania, a część ludzi mogłaby w ogóle nie skojarzyć, ze to Gunsi. Inna sprawa to to, że ta płyta, podobnie jak CHD, ma inne brzmienie, które nie każdemu musi odpowiadać. Gusty nie podlegają dyskusji