Chinese Democracy to zdecydowanie najlepszy kawałek z nowej płyty, o czym pisałem wielokrotnie. Jak się słucha tego fragmentu z nowymi bębnami, to aż ciarki przechodzą po plecach - ten utwór ma power jak stare dobre GNR i poczułem się jakbym się przeniósł na chwilę do lat 90, kiedy to GNR kopało wszystkim dupska! Mam nadzieję, że tak będzie i tym razem i GNR rozpieprzy odbyty wszystkim Linkin Parkom, Creedom i innym tym podobnym tworom (fanów tych zespołów przepraszam, ale cóż, takie jest moje o nich zdanie, a nie inne). Axl dajesz!!! Teraz tylko wytrzymać jakoś ten miesiąc - już wiem jaki krążek będzie się kręcił u mnie w aucie na okrągło... nie mogę się doczekać!