Ale jak czytam, jak to wszystko się sprzysięga przeciw biedactwom, i kierowca drogę gubi z hotelu, i technicy muszą scenę przygotować, i w ogóle to się nie da, to nawet mi się śmiać nie chce specjalnie.
Biednym Gunsom po prostu zawsze wiatr w oczy,inny na ich miejscu już dawno by się poddał,a oni dzielnie odbierają miliony za trasy koncertowe
Co do przygotowań - inna skala,ale jednak - ciężarowiec wychodzący do sztangi wchodzi odpowiednio wcześniej do sali rozgrzewkowej,bo wie,że gdy podczas zawodów zostanie wywołany to ma chwilę na podejście do ciężaru,a jak nie podejdzie,to odpada. Proste? Proste. I ludzie nie obchodzi to,czy w danym momencie chce mu się siku,czy coś go swędzi,czy leci fajny program w tv - ma podejść do sztangi i zrobić swoje. Podobnie z muzykami. Jeśli Axl wie,że musi wyjść wcześniej,żeby poćwiczyć głos,to czemu tego nie robi? Ja wiem,że woli nastrój rodem z Koloseum,gdy wchodzi,ale niech się potem nie rzuca,że jeden idiota z drugim rzucają butelkami,bo sam poniekąd ten stan wywołał,choć nie zawsze osobiście.
Można powiedzieć,że to rockn'roll i spóźnienia są tego częścią,ale czy jest inny zespół,który spóźnia się tak często i na taką skalę ? Czy jest inny zespół,którego pojawienie się o czasie na scenie powoduje niesamowite zdziwienie?
Z tego,co mówi Ron wynika,że on też się niecierpliwi,pewnie nie tylko on. Między innymi przez notoryczne spóźnianie się nie ma już w zespole Stradlina. Kto jeszcze odejdzie? Możemy sobie mówić,że to taka specyfika Gunsów i ok. Ale inaczej to wygląda z perspektywy ludzi czekających godzinami na koncert,zastanawiających się,czy w ogóle się odbędzie.
Cieszmy się, że w ogóle ktoś z zespołu od czasu do czasu coś powie.
Idąc tym tropem : Cieszmy się,że w ogóle istnieją,cieszmy się,że wydali płytę,cieszmy się,że grają koncerty. Zgadza się.
No i owszem,cieszę się.Cieszę się,że jest twitter,facebook,bo cisza jeśli chodzi o Gunsów,której doświadczaliśmy tu np. w 2005 roku byłaby teraz czymś nie do zniesienia. Z drugiej strony apetyt rośnie. Muzyk jest gwiazdą,ale nikt nie będzie gwiazdą bez fanów.To tak,jakby aktor chciał być gwiazdą wypinając się na branżę filmową ( Jeden to ostatnio próbuje robić,zobaczymy,jak skończy
)To,że Gunsi nagrają piosenkę,płytę,ruszą w trasę - to ich praca,zobowiązanie,coś za co dostają ( od nas też,a jak) ciężko zarobione pieniądze. Jasne,że najpierw musi być produkt,żeby zdobył klienta,więc najpierw musi być muzyk,żeby zdobył fana.Ale potrzebują siebie nawzajem. Jeśli tak,to chciałbym,żeby polityka informacyjna w Gunsach była lepsza. Bo póki co o większości wydarzeń związanych z Gunsami nie dowiadujemy się od zespołu tylko właśnie od kolesi typu MSL,czy inny Mysteron,choć ten akurat od dłuższego czasu milczy. Polityka informacyjna Gunsów po prostu przez większość czasu leży i kwiczy. Można akceptować ten stan i mówić,że tak już jest.I chyba większość fanów tak robi,żeby się nie denerwować.
Proszę nie odsyłać mnie na forum Lady Gagi i.t.d,bo nie o to chodzi. ( Tak mówię,na wszelki wypadek
)