BTW dla mnie spóźnianie się jest brakiem szacunku dla osób, z którymi się umawiasz.
hmm, gdybym tak myslala zawsze to nie mialabym niektorych dobrych przyjaciol
ogolnie owszem masz racje mysle w przypadku osob sobie obcych.
jesli sa ta osoby znajome a i bardzo znajome, to naprawde przymykam nieraz oko, chociaz mnie to bardzo irytuje, ale jesli znam osobe i wiem ze ot taka juz jest i zawsze niewazne z kim sie umawia sie spoznia, to no trudno. nie przejmuje sie.
w przypadku Axl'a czytalam gdzies ze on spoznial sie zawsze na wszystko i wszedzie. Nie wiem czy dla zasady czy ot bo wlasnie jest osoba "spozniajaca sie"
to ze w 2006 nie spoznial sie tak notorycznie, a juz w Wawie to chyba byl szczyt punktualnosci
(chwala mu za to) nie dziwi mnie, moze chcial pokazac ze mu zalezy, moze chcial pokazac ze sie zmienil hmm? wiadomo ze to byla trasa po dlugiej przerwie moze to przewazylo.
a jak bylo na poczatku tej trasy? ktos pamieta? jak bylo w Azji? spoznial sie?
ogolnie rzecz biorac mnie niezbyt przeszadza czekanie (jest co wspominac)
troche sie tylko balam zeby koncert nie zostal odwolany, bo to byloby strasznym ciosem. Generalnie w Pradze i pare razy wczesniej czekalam zawsze i bede czekac i czekalabym i dluzej, nie oszukujmy sie
nigdy bym nie wyszla wczesniej z koncertu GNr