Wywiad ze Slashem znaleziony na Facebook'u, w którym mówi głównie o Velvet Revolver oraz o Corey'u Taylorze:
O obecnym stanie Velvet Revolver:Slash: Oto co się stało z Velvet Revolver: kiedy imprezowaliśmy ze Scottem Weilandem, stawałem się sfrustrowany, ponieważ był jak wrzód na dupie. Myślałem wtedy,”Marzę o ciszy i chcę w spokoju tworzyć muzykę,” potem pojawił się pomysł zrobienia solowego albumu. W międzyczasie nie pojawił się żaden wokalista, który byłby wystarczająco dobry, aby grać w Velvet Revolver. Tak więc ja zacząłem pracę nad nową solową płytą i wyruszyłem w trasę. Jednak cały czas byłem świadomy, że muszę znaleźć kogoś, kto będzie śpiewał w Velvet Revolver -- nikt odpowiedni się jednak nie pojawił. W takim razie robię to co robię razem z grupą świetnych ludzi (z solowego projektu), lubię z nimi grać. Dobrze się bawię: nie ma niepotrzebnych sprzeczek, czy czegoś takiego, każdy jest dobrym muzykiem. Tworzymy muzykę na moją nową solową płytę, która będzie zabójcza. Także wiesz, każdy ma coś swojego, Duff McKagan, ja i Matt [Sorum, perkusista]. Jeżeli pojawi się jakiś świetny wokalista, który powie “Chcę śpiewać w Velvet Revolver,” to ja mu odpowiem, “Spoko” i nagramy następną płytę Velvet Revolver. Jednak dalej chcę kontynuować mój solowy projekt -- nie muszę do niczego wracać jeżeli nie jest to wystarczająco dobre, wiesz o co mi chodzi?
O plotkach związanych z Corey’em Taylorem:
Slash: Dzięki rozbudowanej sieci informacje rozchodzą się bardzo szybko… Pracowaliśmy z Corey’em Taylorem, potem wyszła ta plotka i wiesz, każdy teraz mówi, że Corey jest nowym wokalistą. My jedynie chodziliśmy z nim na próby i sprawdzaliśmy go, także były rozmowy. Dajemy mu dużo muzyki, którą napisaliśmy, on układa swoje. Jednak ja… nie czułem się z tym dobrze. On jest świetny -- uwielbiam Corey’a, ale mimo wszystko nie jest on rozwiązaniem na problem Velvet Revolver.