Grzon, a robisz widowisko z zarzynania karpi?
Bo jak tak to proponuję przejść się z nimi do przedszkola, niech dzieci widzą
A tak serio to ja osobiście zgadzam się z Voytqiem, ponieważ jestem mięsożerna. Zwierzęta hodowlane od wieków służyły do zjedzenia, karpie tak samo. Gdybym miała myśleć o tym wszystkim w wegetariańskich kategoriach to pewnie po prostu bym zwariowała. Hipokryzja? Trudno. Każdy jest hipokrytą.
Po prostu nie potrafię zrozumieć jak można zaprosić dzieci i zrobić na ich oczach coś takiego.
Powtarzam, czego to ma ich nauczyć? Przemijania? Istoty śmierci? Czy może podsuwa rozwiązanie, co zrobić z genetycznie obciążonym kolegą na przykład?
Żyrafa zwyczajnie nie mieściła się nigdy w moich ramach: "Zabijmy ją i zróbmy z niej kotlety", stąd może moje oburzenie. Co nie zmienia faktu, że nie uważam, że małe jagniątka zasłużyły na śmierć (zresztą pogląd o zasługiwaniu na śmierć mam zapewne dość kontrowersyjny, więc nie będę go tu rozwijać
).
Hkt, ja uważam, że powinien skoro już się tak rozpisał