łohoho, wyjechałem na chwilę w Bieszczady a tu się tyle rzeczy podziało ;p
jak dla mnie Axl w AC/DC - petarda sprawa. Dla mnie - czyli randomowego słuchacza rocka, który nie jest wielkim fanem Kangurów. Taki projekt to dla mnie mega ciekawa rzecz i fajnie, że żeby wypełnić kontrakty biorą naprawdę dobrego gościa, którego nazwisko jest o tyle elektryzujące, że raczej nie jest on aktywny w świecie muzyki, a w tym roku daje z siebie kompletne maksimum. Nie wiem czy to tęsknota za sławą i pieniędzmi czy ambicja czy może Axl po prostu czuje, że zbliża się jego koniec i korzysta z życia ile wlezie. No bo nie oszukujmy się, lata lecą i jest raczej bliżej niż dalej, formę też coraz trudniej utrzymać.
Dla mnie mega ciekawa sprawa, mam nadzieję, że te oczekiwania nie będą spalone. Jakby mi w Pearl Jamie Eddie wysiadł i wzięliby Cornella czy Grega Duliego żeby dokończyć trasę, którą najwidoczniej muszą dokończyć, takie mają zobowiązania - to byłoby mega ciekawe.
Poza tym to jest kurde zastępstwo na czas określony, a nie bezpardonowe wywalenie wokalisty ze składu i zastąpienie go innym. Nie wiem jak to wyjdzie, ale mam nadzieję, że Axl postara się wywiązać ze swojego zadania jak najlepiej.
Dla mnie jest to ciekawa sprawa, ale rozumiem też zagorzalców AC/DC dla których jest to świętokradztwo. Kwestia siedziska
zastanawia mnie czy Axl utrzymuje jakis kontakt z Tommym, w koncu to z nim byl najblizej przez te 18 lat ostatnie (mysle o skladzie z lat 98-16)
Z ciekawości, bo nie znam na tyle źródeł: Skąd wiadomo, że był z nim w najlepszym kontakcie? Jakieś wywiady, wypowiedzi?