Zresztą... zróbmy mały eksperyment. Zamknijmy oczy, puśćmy Welcome to the jungle. Wyobraźmy sobie gitarzystę grającego ten kawałek. Będzie to DJ, Buckethead, czy raczej Slash?
Jakbyś pytał o Nightrain albo Mr. Brownstone to bym napisał, że widzę siebie. W takiej sytuacji napiszę, że Slash i mam nadzieję, że nie zostanę pożarty przez hejterów. A w tych sądowych rozgrywkach to się gubię. Może jak przeczytam tego newsa jeszcze raz to zajarzę.
EDIT. Dobra nie, zajarzyłem, to proste. Rozbieżności są trochę śmieszne. Axl twierdzi, że była umowa pisemna, sędzia, że nie. To co napisała Nata, niech pokaże świstek i game over.