NighTrain Station Guns N' Roses

tak to działa: wy macie swoj punkt widzenia, ja mam swój a to że was jest troje nie znaczy że wasz punkt jest właściwy. slash lubi być w centrum zainteresowania, lubi wydawać płyty więc niech sobie robi ale jakość nie zawsze idzie za ilością.

 co do 51% to tak, właśnie tyle albo i więcej stanowi axl. to on jest tym charyzmatycznym wokalistą śpiewającym, komponującym znanym ze swojego stylu podczas gdy slash to niebezpieczny gitarzysta lubiący wypić i pograc, takich jest wielu, jemu zwyczajnie się udało. równie dobrze mógłby to być ashba, gdyby akurat wtedy był w LA.  

A TRZYMAJĄC SIĘ TEMATU, BO JA ZAWSZE SIĘ GO TRZYMAM nie moge się doczekać występu oraz jak zostanie przedstawiony bóg gitary i jego skład który oczywiście jest odpowiedzialny w 110% za sukces GNR, axl to jakis ziomek biegał w spodenkach kto go tam pamięta? 

Axl nagral za to az jedna plyte ale jej jakosc jakos nie powala. Dlaczego? Axl to tylko 1/5 GN'R. Czy bez niego zespol by sie wybil? Mozliwe. Czy bez zespolu Axl by sie wybil? Watpliwe. Gdzie jest wielki dar kompozytorski Axla? Ma swoj nowy zespol, ma swoja charyzme i swoj wielki wklad w jedyna jego plyte, ale sukcesu jakos nie widac. Uwielbienie fanow tez jakos oslablo. Gdyby nie nazwa zespolu to ChD przeszla by bez echa. Piszesz ze Slash jest jednym z wielu. Ale to wlasnie on i koledzy z zespolu stworzyli te muzyke. A co stworzyli obecni czlonkowie? Kazdy w tym zespole mnosil cos od siebie i dlatego nie daje Axlowi wiecej jak 20%.

jednak zespól za zasługi z tamtego okresu, a nie z ostatniej dekady

Mówicie niektórzy, że Axl i Izzy to dusza starego gn'r, to dlaczego Hollywood Rose nie przebiło się i nie zdobyło populaności ?  przecież CI dwaj wielcy muzycy, bez zbędnego grajka Slasha i Duffa i nic nie umiejącego Adlera.

super pointa

a ten ma jakieś zasługi?, bo nie zauważyłam.

no właśnie to chciałem podkreślić 

Mówicie niektórzy, że Axl i Izzy to dusza starego gn'r, to dlaczego Hollywood Rose nie przebiło się i nie zdobyło populaności ?  przecież CI dwaj wielcy muzycy, bez zbędnego grajka Slasha i Duffa i nic nie umiejącego Adlera.

Cytat: pompon w Kwietnia 14, 2012, 02:18:52 pm

jednak zespól za zasługi z tamtego okresu, a nie z ostatniej dekady

a ten ma jakieś zasługi?, bo nie zauważyłam.

Sporo utworów które zostało wydane pod szyldem GNR powstało w Hollywood.

Obawiam się, że to się nigdy nie skończy, dopóki są tacy, którzy prowokują oraz tacy, którzy nie mogą tego olać i się nie wypowiedzieć.

jakość nie powala? wiesz, ty mówisz że slash wydaje killer płyty więc to tylko opinia. samej płycie nie można odmówić tego że jest dobra, a nawet bardzo dobra. jedynie są płaczki "buuu nie ma slasha, buuuu co to za koleś w kubełku. to nie gnr 1/10 słaba płyta". czemu się nie sprzedała? może dlatego że mamy takie czasy a nie inne. fakt, tutaj troche winy axla że nie wydał w 2000 roku jednak ciągle nie można powiedzieć że ta płyta jest słaba, jest zwyczajnie inna niż to co gnr prezentowali wcześniej

Nie napisalem ze Slash wydaje killer albums ale faktem jest ze rzeczywiscie tworzy lepsze rzeczy. Wiec kompozytorsko stoi wyzej od Axla. Nikt tu tez nie placze ze GN'R bez Slasha jest be, tylko ze jest gorzej, i to jest akurat fakt. Rozumiem ze sa ludzie ktorzy wyniosa pod niebiosa cokolwiek Axl wyda, chocby nawet mialo to byc slabe i bez polotu. Ja akurat do takich osob nie naleze. Nie wspominajac o koncertach, ktorym teraz po prostu czegos brakuje. Czego? A, juz wiem. Zespolu.

Axl to 51% tego zespołu? Z tego co od zawsze pamiętam Axl pełnił w tym zespole funkcję wokalisty i ewentualnie zagrał na fortepianie, raz może na gitarze. Poza tym to nie pamiętam, żeby był na przykład gitarzystą prowadzącym, rytmicznym albo perkusistą. Że niby zasługi kompozytorskie? A zgadzam się w zupełności, ale Izzy też je miał plus Slash i Duff dorzucili dużo swojego i to czym się tak wielu tu podnieca, czyli ChD zostało nagrane przez wielu muzyków (np. Bucket, Finck, BBF etc. etc.), nie tylko przez Rudego. Po wtórnym przesłuchaniu uważam, że Chinese Democracy to naprawdę dobry album i jedyne czym się wyróżnia to tym, że brzmi inaczej niż twórczość Guns N' Roses. Poza tym to nic odkrywczego. Snakepit czy Velveci w niczym nie są gorsi.

Dobra, koniec, bo to całkiem nie na temat. Znowu za dużo emocji. Axl się nie pojawi, i tak będzie w HoF, a chłopaki i tak zagrają. Ciekawe czy jutro, albo przynajmniej pojutrze skończy się ta burza na forum

hahahahahahahaha, Nie wiesz co mówisz. Slash robi przyjemne utwory ale wszystkie na jedno kopyto nie ma się co oszukiwać. ChD nie spodoba się każdemu wszyscy chcieli usłyszeć AFD II. Uważasz slasha za "Kompozytora" wiesz co znaczy to słowo?

Tak, wiem co to znaczy, a ty? Slash sie nie ogranicza. Tworzy z roznymi ludzmi czego efektem jest roznorodnosc. Plyty roznia sie od siebie. Nie stoi w miejscu i nie rozpamietuje. I co najwazniejsze, swietnie sie przy tym bawi. Gdzie ty niby widzisz to 'jedno kopyto'? To tak jaby powiedziec ze Axl gra na jedno kopyto bo nic tylko fortepian i ballady. Co do ChD to nie wiem kto oczekiwal AFD II. Z zespolem w ktorym jest trzech dziwacznych gitarzystow, dwoch klawiszowcow, slaby perkusista, nie dalo sie po prostu powtorzyc tej energii.