Widzę, że masa tutaj krytyków, a znacznej części pewnie mama pieniądze na koncert daje
Otóż taki koncert jest też dla osób starszych, a nie tylko dla młodziaków. Druga sprawa - argumenty typu ma czwórkę dzieci to skąd ma szmal na koncert? Ludzie, bądźmy poważni. Będziemy krytykować go za to, że odłożył sobie trochę dolarów i poszedł na koncert swojego idola? Jaka jest relacja ceny biletu (na którą można było odkładać jakiś czas) do 5. 000 na zęby (które trzeba wydać od razu)...
Odszkodowanie mu się należy jak psu buda. A Axl tak nie zubożeje, nie bójcie się. Trochę więcej dojrzałości w postach - to jest moj postulat.
Radzę też zajrzeć do oryginalnego artykułu, bo jest tam trochę więcej niż przetłumaczyła Emma:
The Guns N' Roses concert was a blast from the past for Mr Wright, who was 17 when he went to see the band in Melbourne on its first tour of Australia.
"It was my first trip away on my own, I'd saved up my money, and I thought they were fantastic," he said. He grew up idolising the controversial Rose and added: "I don't harbour any ill feelings."
Ostatnie zdanie i Wam polecam
P.S. Przyznaję się otwarcie do lekkiej edycji posta - trochę mało elegancki początek dałem w przypływie emocji. Kajam się