'it's just business'....jasne tylko będąc na miejscu Axla czułabym wściekłość i upokorzenie ;............od lat robią z niego bandytę, chuligana, świra i wszystko co najgorsze można człowiekowi przypisać;............non stop wyciągają "hity" z życiorysu Axla, niszcząc harmonię i spokój wokół jego osoby;
nikt mi nie powie że Axl nie poczuje sie dotknięty nagłówkami gazet typu "Axl wygwizdany...", "Axl palantem rocka"........to jest podłość na dodatek nieuprawniona bo jeśli fani wybierają go jednym z najlepszych wokalistów wszechczasów a na koncertach ma komplety widzów to czym są ataki w mediach na jego osobę?
1.Od lat robi się "bandytów, chuliganów i świrów" z praktycznie każdego mniej lub bardziej buntowniczego rockmana, vide. przypadek Ozzy'ego. Mimo, że od kilku/kilkunastu ładnych lat jest już bardziej statecznym starszym panem (chociaż i tak daje czadu), nie uświadczysz praktycznie rzecz biorąc artykułu o nim gdzie nie wspomniano by incydentu z odgryzaniem głowy nietoperza:D
2. Axl będąc czołowym buntownikiem rock n rolla, na bank nie oczekuje spokoju i harmonii wokół swojej osoby:D
3. Akurat zaryzykowałbym stwierdzenie, że Axl nie czuje się dotknięty, co własnymi słowami jasno wyraził w kilku wywiadach, które miałem przyjemność niedawno tu zamieszczać. Ma to gdzieś i jest na to przygotowany.
Osoby, które piszą takie "newsy" mają jasno narzucone - napisać coś, byle przyciągnęło userów. Prawdopodobnie prywatnie wielu z nich pisząc o "nieprzewidywalnym Axlu" słucha sobie jakiegoś kawałka Gunsów w winampie:D