Tak, to jest dość ciekawe zjawisko. Hejt na Slasha mnie dziwi, ale jeszcze bardziej na Axla. I jak wyjdzie ewentualnie ta nowa płyta, to hejt pewnie będzie jeszcze większy! Założę się, że nawet najbardziej hejtować będą ci, którzy są zwolennikami new GNR. A Axl niech sobie imprezuje ile wlezie. Jeśli mu zdrowie na to pozwala to niech to robi. To jego życie i jego sprawa. Ja jako fan GNR wymagam od Axla jako artysty tylko jednego, żeby zadbał o głos i może też to, żeby się nie spóźniał (ale to drugie to tak tyci tyci).