DJ Ashba rozmawiał ostatnio z Markiem Deanem z „Antihero Magazine”.
Przy okazji podzielił się opinią, jakoby Buckethead nie pasował do Guns N’ Roses.
„Miałem nadzieję, że pewnego dnia Slash powróci [do zespołu] i jeśli dołączyłem [do Guns N’ Roses], to, szczerze mówiąc, dlatego, że… Nie chcę niczego ujmować Bucketheadowi ani nikomu innemu, ale czułem, że gość z kubełkiem na głowie odbiera cały urok zespołowi, który jako chłopak uwielbiałem. To był jeden z powodów, dla których postanowiłem wejść do zespołu. Chciałem zrobić, co w mojej mocy, żeby przywrócić Gunsom ów rockandrollowy klimat, który tworzył Slash i który był w Guns N’ Roses kluczowy. Czułem, że zespół traci coś, za co go kochałem”
„Uwielbiam Bucketheada jako gitarzystę”, dodał DJ. „Nic do niego nie mam. Po prostu w moim przekonaniu nie pasował do Guns N’ Roses”.
Ashba powtórzył także, że nie tylko nie zmartwił się, ale wręcz ucieszył powrotem Slasha.
Niemal dokładnie rok temu na temat Bucketheada wypowiadał się Fortus.
„Bucket jest niezwykle muzykalny”, przyznał w rozmowie z Toddem Kernsem, „myślę jednak, że tego rodzaju ludzie, obdarzeni zjawiskowym, nadzwyczajnym talentem, niekoniecznie są…
Myślę, że muzyka Bucketa jest wspaniała. Każdy słyszy, jak on gra, a do tego znalazł patent na to, żeby zgrać ze sobą trzy gitary, co jest nie lada wyzwaniem. Trzymał się z boku, co było trochę dziwne i bardzo w jego stylu, ale kiedy się włączał, był niesamowity.
To fenomenalny talent. Problem polega na tym, że ludzie jego pokroju zamykają się w swojej sypialni i ćwiczą tak długo, że… postrzegają życie towarzyskie nieco inaczej. Tymczasem bycie w zespole wymaga nawiązywania relacji z innymi. Sądzę, że Bucket miał z tym trudności. Ja sam zawsze dobrze się z nim dogadywałem, myślę jednak, że było mu bardzo ciężko”.
* * *
Tracii Guns skomentował deklaracje Ashby na Twitterze, wrzucając zaczerpniętą ze słownika definicję słowa "ironia".
https://twitter.com/TraciiGuns/status/1485628577827540995?fbclid=IwAR0jkzv-5vFD4y-edqoCiJnKaVz8vJbmU-xtBril1sLTX9QEtxunwk6ACjw Źródło