(https://sphotos-b.xx.fbcdn.net/hphotos-ash4/p480x480/228130_10151402625033069_212345922_n.jpg)
photo: DJ Ashba. photo on the billboard: Kat Benzova
DJ Ashba udzielił niedawno wywiadu, w którym odpowiedział na pytania dotyczące postępów prac nad nowymi płytami Guns N' Roses i Sixx:A.M., o pracach Ashba Swag, a także o zaangażowaniu w działalność portalu BullyVille, co go do tego skłoniło i jaki wpływ miało jego dzieciństwo na liczne tatuaże na jego ciele oraz wybór ścieżki kariery.
Pracujecie nad nowym albumem GNR?
DJ: Tak. Skupiamy się głównie na tym, żeby razem, jako zespół, stworzyć coś, co naszym zdaniem będzie kolejną dobrą płytą Guns N’ Roses.
Wiesz kiedy się ukaże?
DJ: Nie mam pojęcia. Ja patrzę na to w ten sposób, nieważne nad jakim albumem pracuję, żeby nigdy się nie śpieszyć, bo możesz czasem wydać kiepski krążek. Dlatego album będzie gotowy, kiedy my będziemy czuć, że jest dobry. Wiesz, to jest sztuka, nie możesz tak naprawdę podać konkretnej daty, dać określonej ilości czasu na to, tak mi się wydaje. Chodzi mi o to, że my wiemy kiedy album jest gotowy do wydania i jak tylko tak się stanie, wy pierwsi się o tym dowiecie.
Co się dzieje z Sixx:A.M.?
DJ: Pracujemy nad nowym albumem. Jesteśmy tym mocno podekscytowani. To zdecydowanie będzie jeden z moich ulubionych krążków. Jak do tej pory materiał wychodzi nam świetnie. Nie moglibyśmy być bardziej z tego dumni. Sixx:A.M. ciężko pracuje na pełnych obrotach.
Kiedy możemy się spodziewać nowego albumu Sixx:A.M.?
DJ: Staramy się zdążyć przed końcem roku. Ale to jest jedna z tych rzeczy, gdzie trzeba wszystko zgrać czasowo, wiesz, data wydania płyty i takie tam. Więc nie jesteśmy pewni. I znowu – wydamy krążek jak będziemy czuć, że jest gotowy, że już czas. Ale powinniśmy się z tym uwinąć w miarę szybko.
Opowiedz nam o swojej linii ubrań, Ashba Swag. Projektujesz niektóre z nich?
DJ: Tak, tak. Wszystko przechodzi przez moje ręce. Jeśli jest na tym moje nazwisko, musi być też jakość. Moje nazwisko jest wszystkim. W całym tym przedsięwzięciu chodziło o to, że zacząłem widywać dzieciaki przychodzące na koncerty w ciuchach robionych w domu, przerobionych tak, żeby wyglądały jak te, które ja mam, żeby wyglądać trochę jak ja, więc wiesz, wow. To zaszczyt, ale doszedłem do wniosku, że fajnie byłoby, gdyby mogły zobaczyć co ja noszę na scenie, a potem iść do mojego sklepu i kupić dokładnie te same ubrania od tego samego projektanta/producenta.
Cody Varona jest jedną z najlepszych w branży. Zaczęliśmy współpracę i utworzyliśmy Ashba Swag. Jest po prostu niesamowita. Stworzyła ubrania dla wielu przez ostatnie 30 lat – od Marilyna Mansona do Rihanny czy Motley Crue – lista się nie kończy. Tworzyła dla mnie ubrania na scenę przez ostatnie 15 lat, więc nie było lepszej osoby do współpracy. Mamy około 350 rzeczy w sklepie. Otworzyliśmy 2 sklepy detaliczne – jeden w Forgotten Saints w Los Angeles i drugi w sklepie Henderson Harley-Davidson w Las Vegas. Mamy wszystkiego po trochu – od szlafroków do... czego tylko chcesz, t-shirty, ubrania na scenę, ubrania dla dzieci.
Jesteś ojcem?
DJ: Nie, nie jestem. Dorastałem pomagając mamie w wychowaniu młodszego rodzeństwa, m.in. dlatego bardzo szanuję ludzi, którzy mają dzieci, bo wiem ile czasu i poświęcenia się z tym wiąże. Tak naprawdę nie ma takich rockowych ubrań dla dzieci, dlatego chciałem stworzyć coś dla niemowlaków i dzieci wychowywanych przez „rockowych” rodziców.
Skoro już mowa o dzieciństwie, niedawno zostałeś rzecznikiem portalu BullyVille.com
DJ: Tak, zgadza się. To była najlepsza rzecz jaką mogłem zrobić. James McGibney (założyciel i główny dyrektor BullyVille.com) robi świetne rzeczy. Dopadamy prześladowców z każdej strony. James odwala niesamowitą robotę w tym zakresie. BullyVille zajmuje się wszystkim – od pomocy dla ludzi, którzy padli ofiarą prześladowań, znęcania się, do osób molestujących nieletnich, pedofilów, wszystkich. I naprawdę działają z nimi ostro.
Naszym głównym celem jest zamknięcie wszystkich stron porno [dokładniej – „revenge porn sites”, czyli strony, na które z zemsty wrzuca się nagie zdjęcia np. byłych żon, dziewczyn, chłopaków, dzieci znienawidzonego pracodawcy itp. – przyp. Emma], gdzie wrzucane są nagie zdjęcia dzieci i nastolatków. Udaje nam się robić wiele dobrego w tym kierunku i mamy nadzieję, że naprawdę widać różnicę.
Masz bardzo wiele tatuaży. Myślisz, że z psychologicznego punktu widzenia, starałeś stworzyć sobie kolejną warstwę ochronną skóry, żeby się chronić?
DJ: Nie wiem. Nie wiem co... może. Dorastałem w rodzinie, gdzie ojciec mnie lał i w ogóle, więc może – może to była moja tarcza ochronna. Może, nie wiem. Nie potrafię powiedzieć. Jestem wielkim fanem sztuki. Sam jestem artystą. Zawsze, zamiast kolekcjonować sztukę na ścianach, kolekcjonowałem ją na swoim ciele.
Wiesz co sprawiło, że twój ojciec był agresywny i pełen przemocy?
DJ: Wiesz, do dzisiaj nie mam pojęcia. Jedyne co mogę powiedzieć to, że go nie winię i nie nienawidzę za to. Wybaczyłem mu. Wydaje mi się, że musisz spojrzeć w przeszłość. Np. dlaczego takim się stał? Nie wiem skąd mu się to wzięło. Ale nie wydaje mi się, żeby się po prostu urodził wku**iony na cały świat. Myślę, że jego dzieciństwo było bardzo podobne do mojego. Jedyne co mogę zrobić, to przerwać ten cykl i to właśnie robię: współpracuję z BullyVille, staram się pomagać dzieciom, które są ofiarami przemocy, staram się szerzyć świadomość o problemie i robić wszystko, by przerwać ten cykl.
Prześladowców jest wielu, ludzie nie zdają sobie z tego sprawy, oni nie nienawidzą CIEBIE, oni nienawidzą SIEBIE. Ale wyżywają się na innych. Więc ważne jest znalezienie sposobu na przerwanie tego procesu i szerzenie świadomości o nim. Zapewnienie ofiar prześladowań i przemocy, że nie są same i że mogą otrzymać pomoc. Idź do dyrektora, idź do swoich rodziców, a jeśli to rodzice się nad tobą znęcają – idź do sąsiadów. Nie próbuj z tym żyć, bo po prostu nie musisz, możesz to przerwać.
Skąd twoim zdaniem wzięła się dzisiejsza epidemia prześladowań w Stanach Zjednoczonych?
DJ: Wydaje mi się, że mimo, że wygląda to na coraz większy rozwój tego zjawiska, to tak nie jest. Moim zdaniem Internet to po prostu ujawnił. Myślę, że zawsze tak było. Mnie to spotkało zanim Internet był na porządku dziennym. Nie mówię, że każda rodzina jest rodziną na miarę „“Stepford Wives”, ale wiele rodzin próbuje funkcjonować właśnie tak. Za zamkniętymi drzwiami wiele się dzieje. Czasy są ciężkie. Życie jest ciężkie. Przez stres związany z niezapłaconymi rachunkami i sytuacją gospodarczą, ludzie zaczęli wyżywać się na osobach, na których najbardziej im zależy, co nie jest najlepszym wyjściem z sytuacji. Dzięki Internetowi dowiadujemy się o takich sytuacjach coraz częściej. Ale nie wydaje mi się, żeby coś się pogorszyło. Po prostu zawsze było źle.
Czy zostanie gwiazdą rocka pomogło ci psychologicznie zrekompensować sobie to, przez co przeszedłeś?
DJ: Nie, wcale. Nie, chodzi o to, że nic nigdy nie jest w stanie sprawić, że zapomnisz, że cofniesz to, że nic się nie stało. Nieważne jak zarabiasz – nieważne – wydaje mi się, że to było dla mnie siłą napędową, do osiągnięcia sukcesu, ponieważ byłem pełen wściekłości i złej energii. Ale zamiast zmienić to w coś negatywnego, odwróciłem to i powiedziałem „Zmienię to w coś pozytywnego. Chcę spróbować zrobić coś, zmienić coś w swoim życiu i pomóc ludziom”. I to jest mój sposób, na przerwanie cyklu.
Napisałeś jakieś utwory o radzeniu sobie z prześladowaniami i przemocą?
DJ: Tak, wiele. Gdy słuchasz Sixx:A.M., tam jest wiele utworów o uzależnieniach od różnych substancji. Uzależnienie od narkotyków – moim zdaniem możesz znęcać się nad samym sobą. Możesz wciągać kokę co noc, a tak naprawdę, tyranizujesz sam siebie, oszukujesz sam siebie, maltretujesz własne ciało. Znęcanie się nie zawsze oznacza znęcanie się nad kimś innym. Z pewnością możesz być własnym prześladowcą. Utwory takie jak „Accidents can happen” czy inne, pozwalają ludziom zrozumieć, hej, jesteś lepszy niż myślisz, możesz żyć inaczej.
Guns N’ Roses znane było jako „najniebezpieczniejszy zespół świata”. Myślisz, że złagodzenie tego wizerunku, próbowanie unikania wzniecania zamieszek, które mogą się pojawić na koncercie, mogą sprawić, że w społeczeństwie będzie mniej brutalności, co z kolei zmniejszy ilość przemocy i prześladowań?
DJ: Oh, my naprawdę nie możemy... Robimy co robimy. Zabawiamy tłumy – ta publika, fani Guns N’ Roses są najlepszymi jakich zespół może sobie wyobrazić. Są naprawdę żywiołowi i czasami nasz tłum wymyka się spod kontroli. Ale wydaje mi się, że tu bardziej chodzi o pasję do muzyki i energię, którą czuć w powietrzu. Mi chodzi o poważniejsze rzeczy, jak znęcanie się i wykorzystywanie dzieci. Jak np. niedawno w Las Vegas, 15-latek szedł sobie ulicą ze swoim iPadem i 2 kolesi wyskoczyło z samochodu i próbowało mu go zabrać, iPad wart 200$, ale chłopak nie chciał go oddać... Skończyło się na tym, że go przeciągnęli przez całą ulicę, przejechali go i zabili dla iPada. Chodzi o takie sytuacje, na świecie dzieją się naprawdę straszne rzeczy i dlatego staramy się ludzi uświadamiać w tym zakresie i sprawić, by sami się w to zaangażowali i pomogli w jakikolwiek sposób. Rozmawiaj ze swoimi dziećmi, rób wszystko co możesz, by pokazać im, że je kochasz i że coś znaczą na tym świecie.
To naprawdę godne pochwały co robisz. Wiem, że przez lata Axl Rose mówił publice między piosenkami o różnych sprawach, które go dręczyły. Przemawiałeś kiedyś na koncertach na temat prześladowania, znęcania się i przemocy?
DJ: Nie z Guns N’ Roses, bo ja naprawdę nie... Ja tam jestem, żeby grać koncert, robić show. Rock ‘n’ roll był dla mnie zawsze wakacjami od problemów świata. Idziesz na koncert, żeby się od tego uwolnić. Wiesz co mam na myśli? Piszesz piosenki, żeby przekazać jakąś wiadomość, więc jeśli śpiewasz dany utwór, przekaz nadal trafia do ludzi. Ale nikt... Nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek płacił za to, żeby przyjść i słuchać kazań. Nie uważam, żeby to był dobry sposób na osiągnięcie celu. Nie możesz nikogo zmusić, wcisnąć mu niczego, dopóki sam nie chce słuchać. Więc chodzi o to, że jeśli ktoś ma problem, bo jest ofiarą zastraszania czy przemocy, może się zgłosić do Bullyville. Jeśli ktoś sam jest prześladowcą, ale chciałby stać się lepszą osobą, może zgłosić się do Bullyville. Razem możemy sobie pomóc.
Istnieje jakieś pytanie, które nigdy nie zostało Ci zadane, a chciałbyś na ten temat podyskutować?
DJ: O Jezu... Myślę, że nawet nie potrafiłbym na to odpowiedzieć... Wydaje mi się, że byłem już pytany o wszystko.
Jak Ci się współpracuje/współpracowało z Neilem Diamondem? On i jego muzyka wydają się być zupełnie inne niż Ty
DJ: Neil Diamond jest moim bliskim przyjacielem, a ja jestem jego fanem. Współpraca z nim nad albumem świątecznym i pisanie dla niego utworów były świetne. Nie mogę się go nachwalić.
Dziękuję bardzo. Trzymaj się chłopie.
DJ: Dziękuję
źródło (http://www.rockcellarmagazine.com/2013/07/02/dj-ashba-of-guns-n-roses-interview-bullyville/)