Były gitarzysta GN'R, DJ Ashba udzielił jakiś czas temu wywiadu muzycznemu portalowi "Overdrive", w którym opowiedział między innymi o swoim pobycie w Gunsach, obecnej trasie Sixx:A.M, oraz o procesie nagrywania ostatnich dwóch albumów jego obecnej grupy:
SIXX.AM powróciło w kwietniu wydając album "Prayers for the Damned", a teraz po krótkiej przerwie wydajecie Wasz drugi tegoroczny album "Prayers for the Blessed". Chciałbym zapytać czy obie te płyty były nagrywane podczas jednej sesji, czy może jednak "Blessed" nagraliście już po wydaniu "Damned"?"Oba te albumy stworzyliśmy w przeciągu ostatnich dziewięciu miesięcy. Weszliśmy do studia z planem nagrania podwójnego albumu, ale jednocześnie chcieliśmy stworzyć dwie indywidualne płyty, które współgrałyby ze sobą w pewnym sensie. Mieliśmy pewną świadomość, że podwójne albumy zazwyczaj mają złą reputację, ponieważ niekiedy na pierwszych płytach znaleźć można same dobre piosenki, natomiast na drugich same zapychacze, więc zaplanowaliśmy, że u nas drugi album będzie jeszcze lepszy niż pierwszy."
Ile dokładnie zajął Wam proces nagrywania, pisania i tworzenia obu albumów? I czy dogrywaliście po jakimś czasie niektóre rzeczy w studio czy wszystko było odrazu nagrane i zapisane jako dema?"Jak już mówiłem wcześniej, tworzenie i nagrywanie obu albumów zajęło nam dziewięć miesięcy. Co do drugiego pytania, to lubimy być bardzo spontaniczni, więc w historii naszego zespołu jeszcze nigdy nie pracowałem nad jakąś solówką przed wejściem do studia. Mamy po prawdzie pewne odrzucone aranżację, których używamy czasami za podstawy piosenek, ale raczej stoimy po stronie wykorzystywania magii, która pojawia się, gdy gramy coś po raz pierwszy. Przy niektórych piosenkach zdarza się tak, że solo pasuję do nich idealnie, ale lubię eksperymentować przy aranżacjach i podejściach do solówek."
D: Tytuły obu Waszych nowych płyt nie mogły chyba bardziej pasować to tego co obecnie dzieję się na świecie i w Ameryce. Chcecie coś przekazać ludziom w tym materiale?"Cóż, na pewno mogę powiedzieć, że nie jesteśmy politycznym zespołem i nigdy nie chcemy nim zostać. Tak jakby staramy się żyć pod skałą i trzymać się daleko od tych wszystkich politycznych spraw, które obecnie się dzieją. Dzięki temu utrzymujemy porządek w głowie i możemy się skupić dokładnie na tym co tworzymy. Jako artyści, piszemy o tym co dzieję się w naszych życiach, o naszych personalnych sprawach, o naszym otoczeniu społecznych i o różnych osobach, które spotykamy w naszym życiu. Jednak, przy tworzeniu tych albumów zdarzają się też nieuniknione i niemożliwe rzeczy, dlatego na poprzedniej płycie znalazło się "Rise".
Nie chcemy mówić komukolwiek co ma myśleć, czy chociażby co powinien wybrać. Ta piosenka to raczej wezwanie do walki, dzięki której możemy dokonać zmian, czy na przykład walczyć o to w co wierzymy. Ludzie mogą być zadowoleni, albo niezadowoleni z wyników wyborów prezydenckich w USA, ale to nie nasza sprawa. Ale jeśli spojrzysz w przeszłość, to zrozumiesz natychmiast, że siła przeciętnych ludzi jest niesamowita. Jeśli tylko zorientujemy się, że razem jesteśmy potężni i mamy możliwość zmienienia świata na lepsze, to wszystko od razu stanie sie lepsze. Przynajmniej mam taką nadzieję <śmiech> "
Podczas procesu tworzenia tego materiału nie nachodziła Was czasami myśl typu "A, pieprzyć to, wydajmy po prostu normalny album."?"Nie. Najlepszą rzeczą w Sixx:AM jest to, że poza zespołem jesteśmy przyjaciółmi, którzy spotykają się w życiu prywatnym, rozmawiają o wszystkim. i zawsze trzymają się tego co wcześniej ustalili. Ponadto, nie chcieliśmy wydać dwóch normalnych albumów, ponieważ założyliśmy sobie, że jakość nowych piosenek musi być o wiele lepsza niż cokolwiek co stworzyliśmy w przeszłości. Najważniejszym celem w wydawaniu nowych albumów jest prześciganie poprzednich swoich dzieł, więc chcieliśmy by "Prayers for the Blessed" było o wiele lepsze od poprzednika. Już kiedy zgrupowaliśmy piosenki na "Prayers fot the Damned" wiedzieliśmy, że ustawiamy sobie poprzeczkę bardzo wysoko, co motywowało nas do jeszcze cięższej pracy."
Z tego co widziałem, to graliście już na swoich koncertach kilka piosenek z "Prayers for the Damned", macie zamiar dorzucić do setów jakiś materiał z "Prayers for the Blessed"?"Oczywiście, że tak. Graliśmy już nawet kilka razy nasz nowy singiel "We Will Not Go Quietly" i muszę przyznać, że reakcja publiczności podczas tej piosenki była niesamowita. Ma chyba najlepszy odbiór z całej setlisty, to niesamowite."
Czekanie z wprowadzeniem nowego materiału podczas koncertów aż do wydania albumu musi być straszne, czyż nie? Masz się za osobę, która tylko czeka na moment, by zaprezentować publiczności jakieś nowe piosenki?"Tak, to naprawdę straszne! To tak jakbym miał kilkoro nowych dzieci i po prostu chciał je pokazać światu! Naprawdę satysfakcjonujące jest dzielenie się muzyką i oglądanie reakcji publiczności podczas koncertów."
Czytałem, że kiedy wyjechaliście w trasę promować "Modern Vintage", to był to pierwszy raz kiedy Wasz zespół funkcjonował także poza studiem. Uważasz, że odkąd koncertujecie, to Wasza zdolność do tworzenia i występowania poprawiła się?" Myślę, że jako tekściarze na pewno poczyniliśmy olbrzymie sukcesy w każdej dziedzinie. I wydaję mi się, że "Modern Vintage" jest jednym z najbardziej niezwykłych albumów Sixx:AM dla naszych fanów <śmiech> Jestem bardzo dumny z tej płyty, ponieważ przy tworzeniu nie przyjęliśmy postawy "Okej, jakieś piosenki z tego muszą pasować do radia", tylko przeszukaliśmy swoje dusze i zastanawialiśmy się "dlaczego te dźwięki brzmią tak jak brzmią" i " dlaczego napisaliśmy to akurat w taki sposób?"
Podczas nagrywania tego albumu tak jakby zdjęliśmy nasze maski, które ludzie nam już dopasowali. Całe te doświadczenie pozwoliło nam dokładniej zrozumieć nasze brzmienie i skąd bierzemy inspiracje. Ale co ważniejsze, odkryliśmy dzięki temu w jakim kierunku chcemy zmierzać jako zespół. Może zabrzmi to banalnie, ale cały ten proces nauczył nas kim tak naprawdę jesteśmy. Od tego momentu byliśmy w stanie lepiej się zrozumieć i wydaję mi się, że obie części "Prayers" są dokładnym odzwierciedleniem naszych intencji co do zespołu."
Spójrzmy trochę w przeszłość, w czasy podczas których Ty grałeś jeszcze w Guns N' Roses, a Nikki w Motley Crue. Na pewno bardzo trudne musiałobyć łączenie Sixx: AM z trasami i całą resztą zobowiązań innych zespołów. Czy czujesz, że pewien olbrzymi ciężar zszedł z Ciebie po tym jak w końcu odeszłeś z GN'R?"Oczywiście, że tak. Granie w GN'R było ogromną odpowiedzialnością i szczerze mówiąc nie sądziłem, że to będzie aż tak "wielki ciężar". Ale jestem bardzo wdzięczny za te lata całemu zespołowi, ponieważ nauczyłem się przez ten czas bardzo wielu rzeczy. To było sześć lat, których nikt nie jest w stanie kupić za pieniądze dzięki którym naprawdę dużo zmieniło się w kwestii mojego rozwoju. Dzięki temu czasu na pewno mam teraz grubszą skórę niż wcześniej (idiom oznaczający umiejętność radzenia sobie z krytyką) <śmiech> i bardziej zdaję sobie sprawę z tego co nas otacza. Wyniosłem z tego przeżycia dużo rzeczy, z których korzystam teraz zarówno w prywatnym życiu jak i w Sixx: AM i jestem im za to bardzo wdzięczny"
Pozostańmy może jeszcze na chwilę w tematyce Gunsów, byłeś już na jakimś koncercie podczas "reunionowej" trasy?"Jeszcze nie, ale bardzo chciałbym jakiś zobaczyć. Bardzo cieszę się, że Slash i Duff ponownie grają z Axlem. Chciałbym nawet zobaczyć cały oryginalny line-up na scenie, ale chyba powinniśmy się cieszyć z tego co obecnie mamy."
Jeśli dostałbyś ofertę ponownego wskoczenia do składu GN'R, lub chociażby zagrania kilku koncertów to skorzystałbyś z niej?"Szczerze mówiąc, to zespół radzi sobie idealnie beze mnie i nie widzę szansy na mój powrót do Gunsów. Te dni są już dla mnie skończone. Obecnie ekscytuję sie tym co robimy z Sixx:AM i chyba nie mógłbym być z tego bardziej zadowolony. Moje serce jest poświęcone teraz tylko temu projektowi i nie mogę się doczekać kolejnych koncertów i tworzenia nowej muzyki z Nikkim i Jamesem."
Zatem teraz, gdy Sixx:AM uwolnione jest od powiązań z Motley Crue i Guns N' Roses macie z pewnością o wiele więcej czasu, który możecie poświęcić na koncertowanie. Planujecie może w 2017 odwiedzić Europę, Wielką Brytanie, albo chociażby Irlandię, w której jeszcze nigdy nie graliście?"Cóż, jednym z powodów dla którego jesteśmy związani z tym projektem jest dostarczenie go do takich miejsc jak Irlandia czy Ameryka Południowa, gdzie też jeszcze nie graliśmy! Planujemy zagrać nasze koncerty wszędzie gdzie ludzie nas będą chcieli i bardzo chcemy wrócić zarówno do Europy, jak i do innych miejsc, które już odwiedziliśmy. Na chwilę obecną, musimy dokładnie zaplanować trasę i zobaczyć jakie oferty dostaliśmy, ale jestem pewny, że w 2017 Sixx:AM uderzy na cały świat! Jesteśmy bardzo podekscytowani, że znowu wyruszymy w trasę, ponieważ mamy teraz 5 niesamowitych albumów, z których możemy wybierać piosenki i niesamowitych fanów, którzy są z nami już od dziesięciu lat. To cudowne!"
Źródło:
http://www.overdrive.ie/ex-guns-n-roses-sixx-m-dj-ashba-dont-see-ever-going-back-guns-n-roses/news znalazł: Zqyx
Wątek: Ashba: "Nie widzę szansy na mój powrót do Gunsów" (Przeczytany 3212 razy)
Podobne tematy (1)
Czerwca 16, 2019, 07:22:09 pm