Uwielbiam "profesjonalizm" naszych dziennikarzy. Pan dziennikarz wie kto był ROZWAŻANY przez zespół? Siedział z nimi w jednym pokoju, czytał maile i słuchał rozmów telefonicznych? Wie na 100%, że zespół w ogóle nie rozważał Soruma?
w ogóle, "Axl Rose i reszta" - a jednocześnie zawsze z pogardą było mówione, że GNR to zespół Axla, ale jak widać, skład się zmienił, wrócili ci "wytęsknieni", a "dziennikarze" nadal pisza "Axl Rose i reszta". Owa "reszta" jest nieważna? Ta "reszta" tworzy razem z nim zespół.
"jak go potraktowali" - wydźwięk strasznie negatywny, co najmniej jakby ich zasranym obowiązkiem było pytanie o zdanie. Po prostu go nie zaprosili, to jest obraza majestatu? Ktoś z zespołu odszedł, ktoś kogoś zastąpił. Rozumiałabym, gdyby GNR nie istniało przez ostatnie 20 lat i teraz by postanowili wrócić na scenę, zbierając zespół, ale technicznie rzecz ujmując, nawet oni nazywają to "przegrupowaniem", a nie "reunionem".