Tommy Stinson grał w Guns N’ Roses dłużej niż Slash, Duff McKagan czy Izzy Stradlin - i inaczej też postrzega Axla. Tommy Stinson udzielił niedawno wywiadu, w którym mówił o swoim trwającym szesnaście lat mariażu z Guns N’ Roses, a także o szacunku i podziwie dla Axla jako lidera zespołu z Los Angeles.
Stinson dołączył do GN’R w 1998 roku, po tym, jak ówczesny bębniarz Gunsów (a prywatnie jego kumpel), Josh Freese (obecnie koncertujący z Foo Fighters), zachęcił go do stawienia się na przesłuchanie. W rozmowie z Mattem Stocksem basista wyjawił, że początkowo nie brał możliwości grania w GN’R zbyt poważnie, ale przyjął zaproszenie do zespołu, kiedy dowiedział się, dlaczego Axl chce utrzymać ów zespół przy życiu.
„Co sprawiło, że zdecydowałem się przyjąć te propozycję? Cele Axla. On wciąż miał prawa do nazwy i mówił sobie: «Ci sk***rwiele odwrócili się ode mnie, ale ja nie zamierzam się poddać, utrzymam Guns N’ Roses przy życiu». Sposób, w jaki stawiał sprawę, wydał mi się bardziej punk rockowy niż wszystko, o czym słyszałem kiedykolwiek wcześniej, dlatego pomyślałem: «Dobra, wchodzę w to»”.
Tommy podchwycił sugestię Stocksa, że „należy szanować taki upór”, i powiedział:
„Tak, k***rwa. I ja to robiłem. Bez dwóch zdań”.
„[O Guns N’ Roses] mogę mówić tylko dobrze”, dodał Stinson. „Jasne, kłóciliśmy się, bywało trudno, ale to było dobre doświadczenie. I dużo mi dało”.
Zapytany o atmosferę, jaka w 2008 roku panowała wokół „Chinese Democracy” – płyty, na którą fani musieli czekać kilkanaście lat – Tommy przyznał, że wspomina tamten okres z rozrzewnieniem, jako „szalony, ale piękny chaos”.
„Fakt, że Jimmy Iovine w ostatniej chwili praktycznie wyszarpał ten album z rąk Axla, to w moich oczach jedyna skaza”, wyjaśnił. „Nie wiem, czy gdyby tego nie zrobił, fani postrzegaliby tę płytę inaczej. Axl na pewno tak. Był bardzo blisko celu, a oni «wyrwali» mu ten materiał, zanim uznał, że wszystko jest dopięte na ostatni guzik. To po prostu stało się trochę za szybko. Niefortunna okoliczność. W sumie jednak nagraliśmy wielką płytę”.
„Axl wyprodukował coś, co było owocem pracy wielu ludzi, pochodzących z różnych muzycznych środowisk. Zebrał nas… jak nieopierzone żółtodzioby… i zgrał tak, że zaczęliśmy razem tworzyć, wspólnie pracować. To niesamowite, że udała mu się ta sztuka. Wyrazy uznania”.
Źródło