Miałam wtedy siedem latek
Niewiele zatem jestem w stanie zrelacjonować
Wiem natomiast, że w domu głoszono pogląd, jakoby KOHD był najlepszym coverem wszechczasów. Rosłam w tym przekonaniu i pielęgnuję je po dziś dzień - Gunsi zaprezentowali światu po mistrzowsku zrobiony cover. Mały który zespół jest w stanie czerpać z twórczości innych muzyków nie ocierając się o kicz bądź śmieszność - im się to udało. Pamiętam wszechobecność Guns N'Roses w ówczesnym świecie muzycznym i moje pierwsze BRAVO z ich plakatem
"Iluzje" to moje dzieciństwo, moja pierwsza dziecięca platoniczna miłość (Slash
) oraz fascynacja epickością muzyki tej kapeli...Ta epickość na UYI jest wszechobecna.
Płyty genialne, które w pełni doceniłam już jako nastolatka - analizując teksty, rozumiejąc w pełni przekaz emocjonalny, jak i kunszt spakowany w dwa krążki o jakże istotnym wydźwięku na muzykę rockową lat 90tych
Kocham te albumy, bo towarzyszą mi dokładnie 20 lat i wiążą się z ogromnym ładunkiem emocji...
Dziękuję za ten album - jest jedyny w swoim rodzaju, niczego nie powiela, daje się odkrywać na nowo ...100, 1000, 10000, x-razy