Slash przyznał w wywiadzie dla
Yahoo!, że podczas kręcenia teledysku do „November Rain” – a ściślej: słynnej sceny przed kościołem – obawiał się, że straci życie.
Wizja całości była wprawdzie dziełem Axla, ale pomysł na wzmiankowaną scenę podsunął reżyser klipu, Andy Morahan.
„Sęk w tym, że [Morahan] nie wspomniał, że będę filmowany z helikoptera!”, stwierdził gitarzysta Guns N’ Roses. „Kiedy wyszedłem [z kościoła] i zacząłem grać, spostrzegłem, że helikopter przemieszcza się tam i z powrotem z zawrotną prędkością, a do tego lata naprawdę bardzo nisko”.
„Pomyślałem, że to mój ostatni dzień na ziemi”, dodał Slash. „Pogodziłem się z faktem, że prawdopodobnie zginę. Na tamtym etapie mojego życia zbytnio nie obawiałem się śmierci.
W każdym razie nagraliśmy to, a ja nie miałem pojęcia, jakie będą efekty. Okazały się całkiem dobre. Nie przypuszczałem jednak, że ta scena będzie tak pamiętna”.
Liczba wyświetleń teledysku na kanale YouTube przekroczyła już 1,8 mld.
Źródło